nie pal tego gówna, serio mówię. Mi się zdarzyło dwa razy – w Parku Skaryszewskim (lat piętnaście) i na antresoli w Gdańsku, z widokiem na Katedrę (lat dwadzieścia). Fajnie było, ale wiesz, ryzykowałam sporo, że może być niefajnie.
I tak widać, że Ty z tych urodzonych z iluzorycznym skrętem marihuany w gębie :)
Oj anu, anu,
nie pal tego gówna, serio mówię. Mi się zdarzyło dwa razy – w Parku Skaryszewskim (lat piętnaście) i na antresoli w Gdańsku, z widokiem na Katedrę (lat dwadzieścia). Fajnie było, ale wiesz, ryzykowałam sporo, że może być niefajnie.
I tak widać, że Ty z tych urodzonych z iluzorycznym skrętem marihuany w gębie :)
ukłony znad Marlboro