Oj anu, anu,

Oj anu, anu,

nie pal tego gówna, serio mówię. Mi się zdarzyło dwa razy – w Parku Skaryszewskim (lat piętnaście) i na antresoli w Gdańsku, z widokiem na Katedrę (lat dwadzieścia). Fajnie było, ale wiesz, ryzykowałam sporo, że może być niefajnie.

I tak widać, że Ty z tych urodzonych z iluzorycznym skrętem marihuany w gębie :)

ukłony znad Marlboro


Z góry przepraszam... By: anu (33 komentarzy) 15 grudzień, 2008 - 22:36