Nie lubią się z myszą i klawiaturą, a na dokładkę wywołują we mnie poczucie winy. Szczególnie na spotkaniach z białymi ludźmi cywilizowanego świata, którzy patrzą na mnie jak na raroga. W najlepszym wypadku.
Próbowałem wychodzić na balkon (jak Banan) ale tam nie ma komputera. Niedopatrzenie jakieś.
W kestii petów
to niestety mnie one bardzo przeszkadzają.
Nie lubią się z myszą i klawiaturą, a na dokładkę wywołują we mnie poczucie winy. Szczególnie na spotkaniach z białymi ludźmi cywilizowanego świata, którzy patrzą na mnie jak na raroga. W najlepszym wypadku.
Próbowałem wychodzić na balkon (jak Banan) ale tam nie ma komputera. Niedopatrzenie jakieś.
merlot -- 16.12.2008 - 01:42