Oh yeah, Grzesiu,

Oh yeah, Grzesiu,

uwielbiam taki jeden Gałczyńskiego wiersz:

A potem miała jeszcze dłuższą rzęsę
Trup pachniał czarną kawą, grzybami, deszczem i nonsensem…

A grzybki trujące. Nie chodź do lasu, a jeśli już – z atlasem!

I zaszczep się na kleszcze. Borelioza i zapalenie opon to chujowe sprawy.

pozdrawiam ostrzegawczo


Z góry przepraszam... By: anu (33 komentarzy) 15 grudzień, 2008 - 22:36