Rozważania na temat rzekomej przyszłości Tybetu, z punktowaniem beznadziejności każdej przyjętej drogi są na rękę uzurpatorom z Pekinu. To jest fakt. W interesie Tybetu jest wskazanie pozytywnego wyjścia z zaistniałej sytuacji. Można na przykład zastanowić się czy doświadczenia „Najdłuższej wojny nowoczesnej Europy” dadzą się przenieść w warunki tybetańskie.
To fakty i moim zdaniem wystarczające do czucia niesmaku, jeśli nie czegoś więcej…
Panie Maksie!
Rozważania na temat rzekomej przyszłości Tybetu, z punktowaniem beznadziejności każdej przyjętej drogi są na rękę uzurpatorom z Pekinu. To jest fakt. W interesie Tybetu jest wskazanie pozytywnego wyjścia z zaistniałej sytuacji. Można na przykład zastanowić się czy doświadczenia „Najdłuższej wojny nowoczesnej Europy” dadzą się przenieść w warunki tybetańskie.
To fakty i moim zdaniem wystarczające do czucia niesmaku, jeśli nie czegoś więcej…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.12.2008 - 23:36