Nie sadze, Syria nie ma zadnych praktycznie mozliwosci militarnych. W przypadku konwencjonalnej wony przegralaby. Syria ograniczy sie do wspierania Hamasu logistycznie i finansowo, pewnie tez wywiadowczo, ale Damaszek nie zrobi sam z siebie krzywdy Izraelowi.
Iran pewnie postapi analogicznie. Pamietajcie, ze Arabowie (i Persowie) to mistrzowie slow, ale nie czynow. Kilka przegranych wojen nauczylo ich, ze “maly szatan” jest potezny.
Interwencja zbrojna w Gazie jest o tyle bez sensu, ze tak naprawde nie rozwiazuja ZADNEGO problemu.
Panie Jacku
Nie sadze, Syria nie ma zadnych praktycznie mozliwosci militarnych. W przypadku konwencjonalnej wony przegralaby. Syria ograniczy sie do wspierania Hamasu logistycznie i finansowo, pewnie tez wywiadowczo, ale Damaszek nie zrobi sam z siebie krzywdy Izraelowi.
Iran pewnie postapi analogicznie. Pamietajcie, ze Arabowie (i Persowie) to mistrzowie slow, ale nie czynow. Kilka przegranych wojen nauczylo ich, ze “maly szatan” jest potezny.
Interwencja zbrojna w Gazie jest o tyle bez sensu, ze tak naprawde nie rozwiazuja ZADNEGO problemu.
Patryk Gorgol -- 29.12.2008 - 13:27