Odpowiednikiem naszego liceum jest „high school”. College to skrzyżowanie szkoły zawodowej ze studiami podyplomowymi. Prowadzi zarówno kursy ogrodnicze dla ludzi upośledzonych, jak i roczne studia magisterskie. Ja uczę się wstępu do psychobiologii sądowej. Daje mi to trochę nowej wiedzy z biologii i chemii, oraz doskonałe pole do obserwacji ichniego systemu nauczania. (Przy okazji daje mi to całkiem niezłe stypendium.)
A zaświadczenie umieściłem na wyraźne życzenie Tomka, tak aby nie mogli się mnie czepiać ci, których pseudonimy przekręcam, bo je piszą niezgodnie z polską wymową. To wszystko. Cieszę się, że mimowolnie Pana ubawiłem.
Drogi Igło!
Odpowiednikiem naszego liceum jest „high school”. College to skrzyżowanie szkoły zawodowej ze studiami podyplomowymi. Prowadzi zarówno kursy ogrodnicze dla ludzi upośledzonych, jak i roczne studia magisterskie. Ja uczę się wstępu do psychobiologii sądowej. Daje mi to trochę nowej wiedzy z biologii i chemii, oraz doskonałe pole do obserwacji ichniego systemu nauczania. (Przy okazji daje mi to całkiem niezłe stypendium.)
A zaświadczenie umieściłem na wyraźne życzenie Tomka, tak aby nie mogli się mnie czepiać ci, których pseudonimy przekręcam, bo je piszą niezgodnie z polską wymową. To wszystko. Cieszę się, że mimowolnie Pana ubawiłem.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 10.01.2009 - 14:17