O, i tu jesteśmy w domu. Nie chodzi nawet o obronę konkretnych osób, nie chodzi o to żeby było inaczej (lepiej lub gorzej – wszystko jedno), o nic wielkiego w gruncie rzeczy nie chodzi.
Po prostu to miejsce jest nasze, my je stworzylim, my pisalim tu notki i my je promowalim. Wara wam kmiotom od tego, jeśli przychodzicie tu pisać, to musicie podziwiać i akceptować nasze teksty, fochy i srochy. A jak przypadkiem mówimy do was per “chuju”, to trzeba odpowiedzieć: “Pan wzywał?”, i siedzieć grzecznie. Ewentualnie (to inny przypadek nadgospodarza txt), zwrócenie uwagi na nie dość dystyngowane zachowanie powinno automatycznie doprowadzić do zweryfikowania naszego dotychczasowego życia. Bo txt, to MY. A Wy (to podział wprowadzony przez Pana; Pan zaproponował konwencję podziału i konfrontacji) musicie się dostosować albo poszukać innego miejsca. Txt jest dziś zagrożone w postaci jaką lubimy; folwark nam się wali, wszystkie ręce na pokład!
I jeszcze jedno, wymieniona przez Pana zacna lista blogerów, kolegów internetowych (w zasadniczej części), odeszła stąd kiedy Pan z innymi halberowcami pisał swoje świetne ponadczasowe teksty i budował txt. To wówczas podjęli decyzję o odejściu. Ciekawe dlaczego? Pewnie dlatego, bo spodziewali się, że rok później referent przyjdzie tu pisać. Bo generalnie to tekstowisko, uformowane przez halberowców, było OK, i dopiero od niedawna mechanizm się zaciął. A lista jest niestety o wiele dłuższa, niż Pan to ujął. Przez grzeczność pominę kto i dlaczego nie chce mieć z halberowcami nic do czynienia, i że bezpieczniej, pewniej, czuł się w totalnie niechronionym S24. Wielu moich kolegów netowych dziwi się po co ja tu łażę i za nic nie przyjdzie ze mną pogadać. Myśli Pan, że to przez Igłę albo Sergiusza? Przy czym ja nie płaczę z tego powodu jak baba. Nigdy nie miałem też ambicji kształtowania profilu txt. Po prostu piszę czasami teksty i odpowiadam na komentarze. Tak samo jak wszędzie.
Krótko mówiąc, niech Pan sobie w swoich tekstach nie podciera dupy referentem. Jestem tu sam, bez żadnych koalicji i układów (w przeciwieństwie do was halberowców). Odpowiadam za siebie i piszę na własne konto. A że lepiej mi się gada z Sergiuszem, Yassą, Jareckim i innymi. No, lepiej mi się gada. Takie jest życie. Dobór naturalny, poniekąd. Mocno Pan pracuje, żeby tak zostało.
-->Grześ
O, i tu jesteśmy w domu. Nie chodzi nawet o obronę konkretnych osób, nie chodzi o to żeby było inaczej (lepiej lub gorzej – wszystko jedno), o nic wielkiego w gruncie rzeczy nie chodzi.
Po prostu to miejsce jest nasze, my je stworzylim, my pisalim tu notki i my je promowalim. Wara wam kmiotom od tego, jeśli przychodzicie tu pisać, to musicie podziwiać i akceptować nasze teksty, fochy i srochy. A jak przypadkiem mówimy do was per “chuju”, to trzeba odpowiedzieć: “Pan wzywał?”, i siedzieć grzecznie. Ewentualnie (to inny przypadek nadgospodarza txt), zwrócenie uwagi na nie dość dystyngowane zachowanie powinno automatycznie doprowadzić do zweryfikowania naszego dotychczasowego życia. Bo txt, to MY. A Wy (to podział wprowadzony przez Pana; Pan zaproponował konwencję podziału i konfrontacji) musicie się dostosować albo poszukać innego miejsca. Txt jest dziś zagrożone w postaci jaką lubimy; folwark nam się wali, wszystkie ręce na pokład!
Nic piękniej nie wyraziło tej idei, niż Pana komentarz! W czystej postaci: To jest świetny koleś – pracowity i lojalny, lubię go i cenię. Precz z siepactwem. Chwała nam i naszym kolegom. Ch… precz!. Jesteście Halberami txt, jak ulał pasuje do Pana (was) ta postać.
I jeszcze jedno, wymieniona przez Pana zacna lista blogerów, kolegów internetowych (w zasadniczej części), odeszła stąd kiedy Pan z innymi halberowcami pisał swoje świetne ponadczasowe teksty i budował txt. To wówczas podjęli decyzję o odejściu. Ciekawe dlaczego? Pewnie dlatego, bo spodziewali się, że rok później referent przyjdzie tu pisać. Bo generalnie to tekstowisko, uformowane przez halberowców, było OK, i dopiero od niedawna mechanizm się zaciął. A lista jest niestety o wiele dłuższa, niż Pan to ujął. Przez grzeczność pominę kto i dlaczego nie chce mieć z halberowcami nic do czynienia, i że bezpieczniej, pewniej, czuł się w totalnie niechronionym S24. Wielu moich kolegów netowych dziwi się po co ja tu łażę i za nic nie przyjdzie ze mną pogadać. Myśli Pan, że to przez Igłę albo Sergiusza? Przy czym ja nie płaczę z tego powodu jak baba. Nigdy nie miałem też ambicji kształtowania profilu txt. Po prostu piszę czasami teksty i odpowiadam na komentarze. Tak samo jak wszędzie.
Krótko mówiąc, niech Pan sobie w swoich tekstach nie podciera dupy referentem. Jestem tu sam, bez żadnych koalicji i układów (w przeciwieństwie do was halberowców). Odpowiadam za siebie i piszę na własne konto. A że lepiej mi się gada z Sergiuszem, Yassą, Jareckim i innymi. No, lepiej mi się gada. Takie jest życie. Dobór naturalny, poniekąd. Mocno Pan pracuje, żeby tak zostało.
referent Bulzacki -- 19.03.2009 - 06:37