znaczy o co chodzi w konflikcie, to tego nie wie chyba nikt łącznie ze mną więc ci nie wyjaśnię.
Chodzi o władzę. Przynajmniej ja to tak odbieram.
grześ
A co do drugiego akapitu twojego komentarza, ja tam nie walczę o nic, tylko się wkurzam, że się psuje tu różne rzeczy.
A TXT dalej lubię i raczej zamierzam tu pisać.
Ja bym dopracowała coś graficznie – trochę mnie kłuje w oko to i owo. Ale darowanemu koniowi schaut man nicht ins Maul ;-)
grześ
Acz już, masz rację, nie ma sensu pisać o TXT, bo to dla postronnych i dla czytelników może być zwyczajnie nudne.
Grzesiu
znaczy o co chodzi w konflikcie, to tego nie wie chyba nikt łącznie ze mną więc ci nie wyjaśnię.
Chodzi o władzę. Przynajmniej ja to tak odbieram.
A co do drugiego akapitu twojego komentarza, ja tam nie walczę o nic, tylko się wkurzam, że się psuje tu różne rzeczy.
A TXT dalej lubię i raczej zamierzam tu pisać.
Ja bym dopracowała coś graficznie – trochę mnie kłuje w oko to i owo. Ale darowanemu koniowi schaut man nicht ins Maul ;-)
Acz już, masz rację, nie ma sensu pisać o TXT, bo to dla postronnych i dla czytelników może być zwyczajnie nudne.
Otóż to!
Frida -- 23.03.2009 - 00:53