@Grześ

@Grześ

Zanim zniknie wykasowany – oto transkrypt ze strony Magii:

——————————————-
@Magia

Co za bzdury – wstydziłaby się Pani !!!

Na główny wątek odpowiedź znajdzie Pani na moim blogu tutaj:

http://tekstowisko.com/ziggi/59199.html

(natomiast)

Kazeina (każda) jest bialkiem przyswajalnym dla człowieka. Podpuszczkę dodaje się w serowarstwie, aby “ściąć” mleko – czyli doprowadzić do koagulacji białek, które inaczej pozostają w mleku zawieszone jako zawiesina koloidalna. Trudno przyswajalnym składnikiem mleka krowiego jest laktoza, dla której brakuje u człowieka enzymów trawiennych, w związku z czym ma ona skłonność do fermentacji beztlenowej w przewodzie pokarmowym czlowieka, co objawia się rozpierającymi wzdęciami u dorosłych lub bolesną kolką u małych dzieci.

Kwas cytrynowy oraz wanilinę (aromat waniliowy) produkuje się współcześnie metodami biotechnologicznymi przez odpowiednią fermentację bakteryjną trocin drzewnych.

Szkoda z Panią gadać – Pani jest niedouczona !!!
Zbigniew P. Szczęsny — 12.04.2009 – 23:10

———————————————————

Panie Szczęsny

No i jak się tu z Pana nie nabijać, co?

Ulubiony przez Pana Artur Nicpoń przywołał na innym blogu ważne zdanie: “Najtrudniej przejrzeć oszustwo zbudowane z tysiąca drobnych prawd, gdzie fałsz istnieje wyłacznie w sposobie ich złożenia”.

To zdanie idealnie pasuje do Pańskiego komentarza, bo jest Pan takim właśnie fałszerzem-pionkiem.

Krowie mleko jest mlekiem typu kazeinowego. To prawda. Tak, jak prawdą jest, że mleko kobiece jest typu serwatkowego. Różnice między tymi białkami może Pan sobie sam wyszukać. Te różnice nie biorą się znikąd. Krowie mleko jest przeznaczone dla cielaków. Mleko kobiece przeznaczone jest dla maleńkich dzieci. Każde z nich spełnia różne funkcje, każde z nich ma budować kompletnie różne organizmy – dlatego ich skład tak bardzo się różni.

Pozostańmy prze kazeinie… Pan jest chemikiem? To nie powinien mieć Pan kłopotów ze zrozumieniem, że mleko, które zawiera “X” kazeiny nie jest tym samym mlekiem, które zawiera “6 czy 7 razy X” tego białka. I czemuś taka różnica w zawartości tego białka ma służyć. Czyżby powodem tego zróżnicowania był prosty fakt, że układ pokarmowy i zapotrzebowanie na poszczególne składniki odżywcze różnych gatunków ssaków jest zróżnicowane? Przecież to proste, że strach. Może to zbyt proste dla Pana i dlatego takie niepojęte?

Pisze Pan, że każda kazeina jest przyswajana przez ludzki organizm.
A ja Panu napiszę, że krowia kazeina jest przyswajana (ciężko; wiąże się to z wielkimi wydatkami energetycznymi) przez ludzi w góra 50% (to najwyższa wartość na jaką napotkałam; im człowiek starszy tym przyswajalność staje się gorsza) oraz, że tylko kazeina zawarta w mleku kobiety jest całkowicie przyswajalna przez ludzki organizm.
Bo ludzka kazeina jest różna od kazeiny krowiej. Dotyczy to zarówno struktury chemicznej cząsteczki kazeiny jak i jej wielkości. Kazeina nie jest białkiem jednorodnym. Wie Pan co to znaczy? Jeśli jest Pan chemikiem, to pewnie Pan wie. Tylko dlaczego Pan o tym “zapomina”?

Kolejna Pana „prawda“ dotyczy laktozy. Owszem, krowia laktoza dla przewodu pokarmowego człowieka jest koszmarem. (Tak, jak kazeina.) Ludzka laktoza nie, ponieważ mleko matki dostarcza również prebiotyków, które stymulują wytwarzanie w organizmie dziecka laktazy – enzymu potrzebnego do rozkładu laktozy na cukry proste. Dzieci nie mają problemów z trawieniem laktozy zawartej w mleku matki.

Kiedy matka przestaje karmić piersią wytwarzanie laktazy zanika. (Stąd te dolegliwości, o których Pan pisze, powstające przy piciu mleka krowiego.) To zanikanie ma swój cel – kończy się pewien etap w żywieniu człowieka; to, co było potrzebne wcześniej, nie jest już potrzebne. To mówi jedna “Szkoła”, ta – wg Pana – oszołomska.
Szkoła druga – ponoć jedynie słuszna – doszukuje się w fakcie zanikania produkcji laktazy (po zakończeniu karmienia piersią) choroby i… zaczyna “leczyć”.

Żeby mógł się Pan “lepiej poczuć” i na przykład jeszcze dosadniej wymyślać mi od niedouczonych ciemniaków (u siebie) nadmienię, że w porównaniu (składu ilościowego i jakościowego) mleka innych ssaków do mleka kobiecego najlepiej wypada mleko… oślicy.
I chyba wiadome to było już Starożytnym, bo – tak znienawidzona przez Pana – Biblia wielokrotnie przywołuje oślicę a nic nie mówi o krowie. Czy ja się mylę, że zachowane przekazy mówią o tym, że Kleopatra kąpała się w mleku oślic? Ciekawe dlaczego? :)

To nie są moje wymysły. “Prozdrowotny” mit spożywania przez ludzi mleka krowiego ośmielają się podważać lekarze i biochemicy z Indii, Rosji, Polski czy USA… No. ale dla Pana to są oszołomy.
Ja jestem tylko “niedouczona” – dziękuję Łaskawco. :)

Panie Szczęsny gdyby posługiwać się językiem, którego Pan zwykle używa w stosunku do swoich adwersarzy, należałoby napisać, że jest Pan kretynem z klapkami na oczach. Niestety, ludzie tacy jak Pan są od pospolitych kretynów gorsi. Tacy ludzie, jak Pan, są szkodnikami. Gdyby świat składał się wyłącznie z takich ludzi “nauki” jak Pan, ludzkość dalej by tkwiła w przekonaniu, że Ziemia jest płaska.
Pan nie poszukuje. Być może że strachu pt. “co ludzie (jedynie słusznej nauki) o mnie pomyślą”? Pan wie to, co Panu “autorytety jedynie słusznej nauki” powiedzą. Kropka.
To dzięki Panu podobnym szkodnikom, z klapkami na oczach, płonęły kiedyś stosy.

Mam prośbę. Proszę więcej u mnie nie komentować.
Dziękuję.
Bez odbioru.

p.s. Tekstu pańskiego nawet nie zamierzam czytać. Po pierwsze – mam ważniejsze zajęcia. Po drugie – aż nadto wystarczą mi tutaj zaprezentowane przez Pana półprawdy i ćwierćprawdy, które od lat tworzą kolejny mit. Mit jedynie słuszny – ma się rozumieć.
Magia — 13.04.2009 – 20:00

———————————————

@Magia

Bzdury Pani pisze – coraz wytrwalej.

Powtarzam – nie ma różnic w trawieniu kazeiny – krowiej czy niekrowiej przez człowieka i już. Kazeina trawiona jest standardowo przez proteazy żołądkowe – jako białko wielkocząsteczkowe – dość powoli, ale bez istotnych róznic między ludzką a krowią. Nie wiem skąd Pani ma inne dane – rozumiem, że z portalu dla joginów albo podobnego. Inna sprawa, że w mleku krowim jest kazeiny znacznie więcej niż w ludzkim, co ma wpływ na trawienie. Ale ja nie zaprzeczam nigdzie, że mleko ludzkie jest dla ludzi lepiej przyswajalne niż krowie. Ja tylko mówię, że nie ma to związku z różnicą w strukturze kazeiny ludzkiej a krowiej.

A co do nietolerancji laktozy – znowu nic Pani nie rozumie. U każdego ssaka w okresie karmienia produkcja laktazy – enzymu trawiącego laktozę jest wysoka a następnie spada osiągając u ludzi stały poziom ok. 10% wartości początkowej ok. 4 roku życia. Niemowlęta na ogół odstawia się od piersi kiedy mają ok. roku. Wtedy poziom laktazy u dziecka 2 letniego jest już dość niski i dzieci takie miewają wówczas bolesne kolki po spożyciu mleka krowiego – ale dostałyby wzdęcia również po spożyciu mleka ludzkiego – tylko, że już go nie dostają !!!

Natomiast nie mam zamiaru dyskutować o mleku oślicy, ponieważ w ogóle nie było to tematem dyskusji. Ucieka Pani gdzieś w bok i nic mi do tego nawet, jeśli akurat mleko ośle jest dla ludzi lepiej przyswajalne niż krowie czy kozie.

A na koniec – oczywiście – jeśli to Pani poprawi humor – mogę u Pani nie komentować, ale po co pisze Pani tego bloga – żeby nadąć swoje ego? Znaleźć klakę? Dlaczego wszyscy prawicowcy mają – jeden w jeden – od Ściosa, przez Marylę, Nicponia i w końcu Panią – tę samą naturę – chęć eliminacji niewygodnych dyskutantów przez wybanowanie? Zasklepiacie się w ciasnej norce i jeśli chcecie, to sobie tam siedźcie i puszczajcie bąki. To smutne i żenujące zarazem. To jedna z tych cech prawicy, którą uważam za najbardziej nieznośną – tę chęć kneblowania otwartej dyskusji, upodobanie do nudnego, wojskowego drylu.

Żegnam Panią i informuję, że zakonotowałem sobie:

Magia – kolejna wiedźma z Ciemnogrodu.


Obywatelu - bój się Czarnej Magii By: Ziggi (19 komentarzy) 12 kwiecień, 2009 - 15:18