Gretchen,

Gretchen,

świetny rozbiór tekstu Ziemkiewicza, aż sam żałuję, że takowego nie dokonałem:)

Ale cóż.

Dodam tylko jedno, na co sam chciałem zwrócić uwag ę, otóż Ziemkiewicz zwyczajnie gada bzdury pisząc o słowie “gej” i o języku.

Np. jesli wg niego jest tak, że jacyś źli perwersi se mogą wymyślić słowo i sprawić, by było używane, to znaczy że ma nikłe pojęcie o języku (a chyba polonista z niego)

Oczywiście udaje też, że nie ma pojęcia że słowa zmieniają swe znaczenie i pierwotny “gay: wesołek równie dobrze może oznaczać coś innego.
jego oburzenie albo świadczy o głupocie albo o złej woli, no chyba że konsekwentnie oburza się na nazywanie przyrządu którego używa do komputera myszka lub tego od telewizora pilotem.

To pewnie też jacyś perwersi wymyślili:)

Oczywiście fałszuje on i manipuluje, nadając słowu temu znaczenia, których ono nie posiada.

Acz myśle, że to nie jest niepanowanie nad językiem, myślę, że to świadoma i celowa propagandowa działalność jegoż.


Konkurs piękności 2. - rzecz o tolerancji. By: jjmaciejowski (21 komentarzy) 29 czerwiec, 2009 - 19:28