Nie tak znowu, każdy z każdym, kłócić się musi. :)
Dla mnie zamykanie się to szukanie komfortu, tworzenie kółek wzajemnej adoracji, bo jak ja chcę sobie ze znajomymi pogadać, to mam do tego środki, a niechby wirtualne.
Na zamknięciu nie da się budować, można jedynie pianę bić. Jeśli grupie o to chodzi, to w porządku, co komu do tego?
Na siłe Grzesiu, to niewiele się da, a to co się da, to z kolei na krótką metę. W sieci na siłę nie istnieje.
Wiele razy wyrażałam swoje niezrozumienie, że ten czy tamten jakoś nie idzie w swoją stronę, a jedynie wyraża coś tam, coś tam. Pojawiają się na txt takie osoby, które czują przemożną potrzebę powiedzenia czegoś, niech to będzie choćby phuuu . Co z tego phuuu ma wynikać?
Kolejne bicie piany?
Gretchen nie rozumie blogosfery, w żadnej kwestii. Mówię poważnie.
To nie jest miejsce wymiany myśli, to jest ring, na którym jeden drugiego próbuje znokautować.
No, ale co mam napisać?
Nie tak znowu, każdy z każdym, kłócić się musi. :)
Dla mnie zamykanie się to szukanie komfortu, tworzenie kółek wzajemnej adoracji, bo jak ja chcę sobie ze znajomymi pogadać, to mam do tego środki, a niechby wirtualne.
Na zamknięciu nie da się budować, można jedynie pianę bić. Jeśli grupie o to chodzi, to w porządku, co komu do tego?
Na siłe Grzesiu, to niewiele się da, a to co się da, to z kolei na krótką metę. W sieci na siłę nie istnieje.
Wiele razy wyrażałam swoje niezrozumienie, że ten czy tamten jakoś nie idzie w swoją stronę, a jedynie wyraża coś tam, coś tam. Pojawiają się na txt takie osoby, które czują przemożną potrzebę powiedzenia czegoś, niech to będzie choćby phuuu . Co z tego phuuu ma wynikać?
Kolejne bicie piany?
Gretchen nie rozumie blogosfery, w żadnej kwestii. Mówię poważnie.
To nie jest miejsce wymiany myśli, to jest ring, na którym jeden drugiego próbuje znokautować.
But I do it my way.
Gretchen -- 16.07.2009 - 23:06