oj wiem, co zujesz:(
Mnie choroba dręczyła dwa tygodnie w lutym (grypa wredna) i udaremniła mi wyjazd do Paryża i Orleanu, których pewnie okazji nie będę miał za bardzo już odwiedzić.
Ale jak to mówią, po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój, i grypa może być czyms dobrym (gadam jak Poldek:))
I wziął się z tego zauważania dobra tekst całkiem zgrabny i zabawny, podranik grypiarza znaczy się:
(fajne komenty też są, wyzdrowiejesz po nich, szczególnie koment Pino polecam:), zresztą może ty cuś ciekawego dopiszesz)
A za kilka dni chyba się zaszczepię (ciekawe czy to ma sens i czy w tym terminie czy jest za późno już w tym roku?), bo niestety w tym roku w pracy nie moge sobie pozwolić na żadną przerwę a już na pewno nie dwutygodniową z powodu choroby.
Jachoo,
oj wiem, co zujesz:(
Mnie choroba dręczyła dwa tygodnie w lutym (grypa wredna) i udaremniła mi wyjazd do Paryża i Orleanu, których pewnie okazji nie będę miał za bardzo już odwiedzić.
Pisałem o tym tu:
http://tekstowisko.com/tecumseh/58450.html
Ale jak to mówią, po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój, i grypa może być czyms dobrym (gadam jak Poldek:))
I wziął się z tego zauważania dobra tekst całkiem zgrabny i zabawny, podranik grypiarza znaczy się:
http://tekstowisko.com/tecumseh/58516.html
(fajne komenty też są, wyzdrowiejesz po nich, szczególnie koment Pino polecam:), zresztą może ty cuś ciekawego dopiszesz)
A za kilka dni chyba się zaszczepię (ciekawe czy to ma sens i czy w tym terminie czy jest za późno już w tym roku?), bo niestety w tym roku w pracy nie moge sobie pozwolić na żadną przerwę a już na pewno nie dwutygodniową z powodu choroby.
Pozdrówka i zdrowiej chopaku:)
grześ -- 15.09.2009 - 22:39