[…]Fachowcy-chemicy zaprzyjaźnieni z wydawnictwem wzięli się żwawo do roboty i gdzieś we wrześniu 1997 dostarczyli naszym drukarzom stosowny produkt. Okładki, a właściwie obwoluty, na jasnobrązowym papierze pakowym wydrukowały się całkiem nieźle.[…]
Ja wiem, że się czepiam, ale czy jesteś pewny, że ta data nie powinna być ciut inna? Tak ze 20 lat wcześniejsza?
Tomku!
[…]Fachowcy-chemicy zaprzyjaźnieni z wydawnictwem wzięli się żwawo do roboty i gdzieś we wrześniu 1997 dostarczyli naszym drukarzom stosowny produkt. Okładki, a właściwie obwoluty, na jasnobrązowym papierze pakowym wydrukowały się całkiem nieźle.[…]
Ja wiem, że się czepiam, ale czy jesteś pewny, że ta data nie powinna być ciut inna? Tak ze 20 lat wcześniejsza?
Pozdrawiam i ukłony dla Twojej Pani :)
Jerzy Maciejowski -- 25.09.2009 - 09:28