Co z tego krzyża w szkolnej sali, jak nie zwraca nikt na niego uwagi w takim znaczeniu, że nie przeszkadza to w złym zachowaniu?
A krzyżowa dyskusja jest w sumie dyskusją zastępczą, przy okazji była polem, by kilka osób okazało swą wyższość i powiedziało, jak gardzi niewierzącymi.
Krzyż tu nie ma wielkiego, niestety, znaczenia.
To wymachiwanie krzyżem żenujące jest tylko, podobnie jak zresztą te chore teksty o ateistach, co próbowałem pokazać w swojej notce.
+
zgadzam się z przesłaniem.
Co z tego krzyża w szkolnej sali, jak nie zwraca nikt na niego uwagi w takim znaczeniu, że nie przeszkadza to w złym zachowaniu?
A krzyżowa dyskusja jest w sumie dyskusją zastępczą, przy okazji była polem, by kilka osób okazało swą wyższość i powiedziało, jak gardzi niewierzącymi.
Krzyż tu nie ma wielkiego, niestety, znaczenia.
To wymachiwanie krzyżem żenujące jest tylko, podobnie jak zresztą te chore teksty o ateistach, co próbowałem pokazać w swojej notce.
grześ -- 18.11.2009 - 22:03