Właśnie przykład osobisty jest tajemnicą metody harcerskiej/skautowej. Niemniej, to nie rodzina jest substytutem harcerstwa, tylko prędzej harcerstwo substytutem rodziny. Oczywiście mowa o porządnym harcerstwie, gdzie kadra nie wyznaje zasady podwójnych standardów.
Panie Staszku!
Właśnie przykład osobisty jest tajemnicą metody harcerskiej/skautowej. Niemniej, to nie rodzina jest substytutem harcerstwa, tylko prędzej harcerstwo substytutem rodziny. Oczywiście mowa o porządnym harcerstwie, gdzie kadra nie wyznaje zasady podwójnych standardów.
Pozdrawiam ciesząc się, że się zrozumieliśmy
Jerzy Maciejowski -- 24.11.2009 - 21:15