ja miałem fazę w swoim czasie na literaturę stamtąd, szczególnie fińską, konkretnych tytułów juz nie pamiętam, ale dobre rzeczy były.
Dobre są też “Szkice o literaturze skandynawskiej” Jarosława Iwaszkiewicza.
Co do alkoholu nie znam się, ale opinie słyszałem, że właśnie dużo piją tam.
No i Skandynawia to zagłębie metalowej muzy (tu więcej Docent by powiedział, który ciągle nie napisał historii blacku:))
Pino, no ale mi chodzi o rdzenną kuchnię, to co tubylcy jedzą, to dziwne chyba jest), takie wrażenie mam.
A nawet jak zimno, to akurat to mi nie przeszkadzałoby.
Znaczy zalet widzę więcej niż wad.
MAW,
ja miałem fazę w swoim czasie na literaturę stamtąd, szczególnie fińską, konkretnych tytułów juz nie pamiętam, ale dobre rzeczy były.
Dobre są też “Szkice o literaturze skandynawskiej” Jarosława Iwaszkiewicza.
Co do alkoholu nie znam się, ale opinie słyszałem, że właśnie dużo piją tam.
No i Skandynawia to zagłębie metalowej muzy (tu więcej Docent by powiedział, który ciągle nie napisał historii blacku:))
Pino, no ale mi chodzi o rdzenną kuchnię, to co tubylcy jedzą, to dziwne chyba jest), takie wrażenie mam.
A nawet jak zimno, to akurat to mi nie przeszkadzałoby.
grześ -- 18.11.2009 - 22:12Znaczy zalet widzę więcej niż wad.