Podtrzymuję to co określiłem mianem “pojebów” (słowo można zamienić, nie pisałem tego do nikogo konkretnego, tak określiłem idęę — mogę poobrażanych faszystów przeprosić). To co nazwałem słowem jest zresztą zakazane nie tylko przez Sergiusza, ale też w kilku przepisach, powiedziałbym, wyższej rangi. Jeśli odwołuje się Pani do totalitarnych praktyk (o tym napisałem), to przykro mi, ale mam do Pani poglądów… powiedzmy… stosunek krytyczny. Mogę mieć.
Jeśli chodzi o to, co nie rozumiem, to naprawdę... Nie będę umierał za Stiopę, ani Mad Dogów, czy innych Xipe coś tam coś tam. Stopczyk już raz z podkulonym ogonem wracał i w oficjalnej notce wszystkich przepraszał za złe i niegrzeczne zachowanie. To co tu czytam, to czysta koleżeńska pogaducha. Lubię Stiopę, więc się za nim wstawię, bo to wporzo gość, fajnie mi się z nim gada o dupie maryni. A inni — precz! W porządku, ja tak bym pewnie bronił Yassę, czy Nicponia. O, mogę się wstawić za Zygą, bo ten przynajmniej mówi coś, co wykracza poza autoreferencyjną projekcję nudy. Mówiąc krótko, kazus Stiopy, to nie do mnie, nie ruszę palcem i jestem skłonny wierzyć Sergiuszowi (jeśli adwersarzem jest Stiopa).
-->Pino
Podtrzymuję to co określiłem mianem “pojebów” (słowo można zamienić, nie pisałem tego do nikogo konkretnego, tak określiłem idęę — mogę poobrażanych faszystów przeprosić). To co nazwałem słowem jest zresztą zakazane nie tylko przez Sergiusza, ale też w kilku przepisach, powiedziałbym, wyższej rangi. Jeśli odwołuje się Pani do totalitarnych praktyk (o tym napisałem), to przykro mi, ale mam do Pani poglądów… powiedzmy… stosunek krytyczny. Mogę mieć.
Jeśli chodzi o to, co nie rozumiem, to naprawdę... Nie będę umierał za Stiopę, ani Mad Dogów, czy innych Xipe coś tam coś tam. Stopczyk już raz z podkulonym ogonem wracał i w oficjalnej notce wszystkich przepraszał za złe i niegrzeczne zachowanie. To co tu czytam, to czysta koleżeńska pogaducha. Lubię Stiopę, więc się za nim wstawię, bo to wporzo gość, fajnie mi się z nim gada o dupie maryni. A inni — precz! W porządku, ja tak bym pewnie bronił Yassę, czy Nicponia. O, mogę się wstawić za Zygą, bo ten przynajmniej mówi coś, co wykracza poza autoreferencyjną projekcję nudy. Mówiąc krótko, kazus Stiopy, to nie do mnie, nie ruszę palcem i jestem skłonny wierzyć Sergiuszowi (jeśli adwersarzem jest Stiopa).
referent
——————————
referent Bulzacki -- 17.02.2010 - 09:51r e f e r a t | Pátio 35