Szanowni Państwo. Dzisiaj będzie na odwrót. To Wy mi powiedzcie, jak to się robi?
Wiem, jak smakowało, wygląda tak, jak na załączonym obrazku. Niestety, nie znam przepisu. Jest to rodzaj zapiekanki. Sosik jakiś taki boczkowy. Ostre.
Pomożecie?
pzdr
FUTRZAK
Kluchy
z rozmazanym keczupem?
Igła -- 03.02.2008 - 17:03Igła
> Igła
Taaaa.
Z proszku. :)
A keczup z Biedronki.
pzdr
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
Futrzak -- 03.02.2008 - 17:09Jedzenie z Avonu?
???
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 03.02.2008 - 17:12> Mad
Jo. Zamawiasz z katalogu i po miesiącu przywożą.
Czasem nawet ciepłe.
:)
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
Futrzak -- 03.02.2008 - 17:27Fu.
Ale sprobuje zgadnac, niech ci bedzie:
kluchy wygladaja, jakby byly robione własnoręcznie
warzywa, no, to jasne, ze z mrozonki.
koncentrat pomidorowy, bo keczup z piekarnika to jest cos strasznego
pewnie oliwa do tego
No chyba, ze to sos z gotowego dania słoiczanego.
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 03.02.2008 - 17:55Futrzaku,
na moje oko tak:
Mo -- 03.02.2008 - 18:12ugotować makaron wstążki, wymieszać z ugotowanymi brokułami, doprawić, zalać sosem – jak sam piszesz – ostrym, pomidorowym. Ułożyć w naczyniu ceramicznym/żaroodpornym, posypać startym serem i na kilka chwil do piekarnika, mikrofali czy co tam masz;)
Nie ugotowanymi
tylko sparzonymi albo zblanszowanymi.
Igła -- 03.02.2008 - 18:18No i boczku chudego podsmażonego plasterki.
Pewnie ziółek trochę jest choć nie widać, sosu niewiele i zapiekane chyba na każdym talerzu oddzielnie.
Igła
Mo,
Na Zeusa, nie w mikrofali! Z makaronu robią się gluty! To ma być al dente! Tylko piekarnik. A można po prostu na patelni – patrz niżej.
No i nie używać – jak pisał Mad Dog – keczupu w piekarniku, bo z keczupowego octu jakiś zapachorek syfiliczny (excusez le mot) się roznosi po czymś takim.
A w ogóle, to takie cuś podobne kupisz w Lidlu (albo innym – już nie pamiętam) na mrożonkach. Smakiem nie powala, ale żyję do dzisiaj. Walisz na patelnię, polewasz dwoma kieliszkami wody (albo i białego wina), mięszasz, mięszasz, mięszasz, i już.
oszust1 -- 03.02.2008 - 18:24A skład?
Gdybyś powiedział co tam było, było by łatwiej.
Warzywa były mrożone, gotowane, gotowane na parze? Co było w sosie?
Coś chyba czułeś?
Widze makaron, brokuły, groszek, papryka?
jacer -- 03.02.2008 - 18:56> Mad
Za używanie keczupu na ciepło, zamiast sosu pomidorowego należy wieszać za jądro i okładać sobotnim wydaniem Dziennika :)
pzdr
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
Futrzak -- 03.02.2008 - 18:59Allo allo! Jest patent!
Zapiekanka rzymska
30 dag makaronu (wstążki lub grube spaghetti)
2 brokuły
po 10 dag boczku i salami
15 dag startego ementalera
słoik sosu pomidorowego z papryką
3 łyżki oliwy z oliwek
łyżka masła
sól, pół łyżeczki pieprzu cytrynowego
pieprz czarny
tłuszcz do naczynia żaroodpornego
W dużej ilości osolonej wody z dodatkiem łyżki oliwy ugotować połamany makaron al dente, odcedzić. Umyte brokuły podzielić na różyczki (łodyżki pokroić w kostkę), wrzucić na kilka minut do osolonego wrzątku, wyjąć na sitko. Boczek i salami pokroić w kostkę. Na dużej patelni rozgrzać pozostałą oliwę, wrzucić boczek, chwilę smażyć, dodać salami i smażyć jeszcze kilka minut, wlać sos pomidorowy, wymieszać, zagotować, doprawić do smaku solą i pieprzem.
W naczyniu żaroodpornym wysmarowanym tłuszczem układać warstwami makaron i brokuły i każdą warstwę polewać sosem i posypywać serem. Ostatnią warstwą powinien być makaron polany resztką sosu oraz posypany serem i wiórkami masła. Zapiekankę wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200°C mniej więcej na 30 min. Przed podaniem posypać pieprzem cytrynowym.
Wszyscy otrzymują nagrodę – talona na korniszona :)
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
Futrzak -- 03.02.2008 - 19:07> Oszust
W LIDL-u?
Brrr… Chłodem zawiało :)
pzdr
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
Futrzak -- 03.02.2008 - 19:08Za głoszenie ketchupowych herezji
należy się moskalik:
A kto ketchup do potrawy
oszust1 -- 03.02.2008 - 19:57W piekarniku chce dołożyć
Tego na wschód od Warszawy
Homokleryk wybatoży.
Oszuście,
nie znam mikrofali. Nigdy z niej nie korzystałam, więc z zapiekaniem makaronu z sosem w kuchence strzelałam. Jak widać – niecelnie;)
Mo -- 03.02.2008 - 20:03To Rzymiany
takie cóś jadały?
“Stay Rude, Stay Rebel”
Docent Stopczyk -- 04.02.2008 - 07:16> DS
No raczej!
Oni to jedzą cały czas.
I taką rudą wódę na myszach mają.
:)
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
Futrzak -- 04.02.2008 - 11:02>Fu
rudą wódę na myszach to chyba Celty majom ;-)
“Stay Rude, Stay Rebel”
Docent Stopczyk -- 04.02.2008 - 11:14> DS - no Celty,a raczej Saksony
Każdy naród ma swoją wódę na myszach :)
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
Futrzak -- 04.02.2008 - 13:43no no majom
Celty to zwą Whiskey, a Saksony – Whisky, bo uny som inne. za to Hamerykany pijom chyba burbony…
a ja właśnie przed chwilą oszamałem taką “zapiekankę rzymską” w wersji light vege – pyszota! z dużą ilością sosu scotch bonnet+papaja (HOT!!!!) więc zaraz chlupnę broniarka, albo dwa :)
“Stay Rude, Stay Rebel”
Docent Stopczyk -- 04.02.2008 - 14:43> DS
Oj zdecydowanie dwa!
Hamerykany pijo burbony, ale też piszo whiskey podobnie jak inne rasy nie-angolskie.
pzdr
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
Futrzak -- 04.02.2008 - 15:06