znaczy od wszystkiego co wiśniowe żem uzalezniony.
Ostatnio nawet jakąś nalewke popijałem, w której całe wiśnie były:)
Smakowało to i wyglądało jak tanie wino, ale co tam.
Pozdrawiam wiśniowo, nie mogąc się sezonu doczekać.
A wcześniej jeszcze czereśnie, no i w ogóle arbuzy się pojawiać będą:)
Fajnie, no.
tylko wisienki, tylko swieże i tylko kilogramami jedzone:) nic to, że potem brzuch boli i nic to że potem mąż daje wykłady o skrajnej nieodpowiedzialności…wisienki górą...a potem to już tylko czerwona porzeczka…znaczy się kawasidełka lubię:)
więc i yassa ostrożnie przyczłapała, by wyrazić swe uznanie:
ślimaczkowi kropelka limonki między szypułek członki, a dla zroszonej trawki – staropolskie pozdrawki
Zdjęcia są przecudnej urody.
Moim faworytem jest nr. 3. Tylko dlatego, że musiałam dobrze pomyśleć zanim na maczka wpadłam. Po listkach rozpoznałam onego maczka.
Wszystkie są piękne.
A wisienki? Wisienki są mniam. Wszystko, co kwaśne jest mniam. Kwaśne porzeczki, kwaśny agrest, kwaśne jabłka…
W przypadku wisienek zawsze kombinuję tak, żeby to, co zostanie na drzewach (czego nie damy rady zjeść), trafiło do wielkiego słoja. Potem jest wiśniówka. Mocno wytrawna. Aż do następnego wisienkowego sezonu…
W tym roku będzie ich mniej, wisienek znaczy. Widzę po ilości kwiatów, które się nie zawiązały. Za zimno, za mało owadów. Szkoda.
Pozdrawiam dobranocnie.
p.s. do Grzesia: czereśnie to też wiśnie. Ptasie. :)
komentarze
d. no.3 rosiczka??
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 17.05.2009 - 19:02jurek.cy
zwyczajny polski mak, jeszcze nie bardzo czerwony :)
inka -- 17.05.2009 - 19:14re: Niedziela na działce...bez grilla
wyglada zarlocznie
:D
polska dla polaków,
ziemia dla ziemniaków,
księżyc dla księży…
a cyprusy na drzewa
jurek.cy -- 17.05.2009 - 19:31PIknie tu
a grill tylkoby zepsuł klimat.
Pozdrówka.
grześ (gość) -- 17.05.2009 - 20:51Inko
Piękne zdjęcia. Moim faworytem został dmuchawiec.
Ma silną konkurencję, ale wygrał.
Pozdrawiam :)
Gretchen -- 17.05.2009 - 20:56hmm
Zdjęcia jak żyleta.
Ostre, czyste aż nieprawdopodobne…
pozdrawiam pełen podziwu dla autorki i jej maszyny ;-)
Jacek Ka. -- 17.05.2009 - 21:03grześ
grill kiedyś będzie, bo tego jakoś się nie uniknie..tym bardziej, że mamy w planach spędzać na “działce” każdą chwilę po pracy …jeśli tylko się da.
inka -- 17.05.2009 - 21:04Gretchen
sama w szoku jestem co za cuda mi wyszły…dla mnie dojrzewająca wisienka jest nr 1, bo w sezonie odczuwam lekkie uzależnienie od wisienek…:)
inka -- 17.05.2009 - 21:07Jacek Ka.
o jejku…dziękuję :)
inka -- 17.05.2009 - 21:08Inko
To masz powody całkowicie osobiste. :)
Ja mam tak z truskawkami. Obłęd jakiś całkowicie nieuleczalny.
A cuda to Ci wyszły, bez dwóch zdań.
Gretchen -- 17.05.2009 - 21:09bardzo ładne
Maszyna też przyszła pochwalić :-)
Maszyna TXT -- 17.05.2009 - 21:15...
bardzo się cieszę, że maszynie się podoba:)
inka -- 17.05.2009 - 21:19Ooooo, uzależnienie od wisienek to jest to co lubię
znaczy od wszystkiego co wiśniowe żem uzalezniony.
Ostatnio nawet jakąś nalewke popijałem, w której całe wiśnie były:)
Smakowało to i wyglądało jak tanie wino, ale co tam.
Pozdrawiam wiśniowo, nie mogąc się sezonu doczekać.
A wcześniej jeszcze czereśnie, no i w ogóle arbuzy się pojawiać będą:)
grzes (gość) -- 17.05.2009 - 21:20Fajnie, no.
grzes
tylko wisienki, tylko swieże i tylko kilogramami jedzone:) nic to, że potem brzuch boli i nic to że potem mąż daje wykłady o skrajnej nieodpowiedzialności…wisienki górą...a potem to już tylko czerwona porzeczka…znaczy się kawasidełka lubię:)
inka -- 17.05.2009 - 21:23no właśnie Inko, bardzo piękne,
więc i yassa ostrożnie przyczłapała, by wyrazić swe uznanie:
yassa (gość) -- 17.05.2009 - 22:26ślimaczkowi kropelka limonki między szypułek członki, a dla zroszonej trawki – staropolskie pozdrawki
O mamusiu moja!
Yassa!
W wątku o przyrodzie!
Koniec świata i przyległości…
:)
Gretchen -- 17.05.2009 - 22:30yassa
ślimaczek jak członek rodziny…
inka -- 17.05.2009 - 22:40Inko
Zdjęcia są przecudnej urody.
Moim faworytem jest nr. 3. Tylko dlatego, że musiałam dobrze pomyśleć zanim na maczka wpadłam. Po listkach rozpoznałam onego maczka.
Wszystkie są piękne.
A wisienki? Wisienki są mniam. Wszystko, co kwaśne jest mniam. Kwaśne porzeczki, kwaśny agrest, kwaśne jabłka…
W przypadku wisienek zawsze kombinuję tak, żeby to, co zostanie na drzewach (czego nie damy rady zjeść), trafiło do wielkiego słoja. Potem jest wiśniówka. Mocno wytrawna. Aż do następnego wisienkowego sezonu…
W tym roku będzie ich mniej, wisienek znaczy. Widzę po ilości kwiatów, które się nie zawiązały. Za zimno, za mało owadów. Szkoda.
Pozdrawiam dobranocnie.
p.s. do Grzesia: czereśnie to też wiśnie. Ptasie. :)
Magia -- 17.05.2009 - 22:59Magia
ten maczek sam mnie zaskoczył...tak znienacka wyrósł na mojej drodze i cały czas sie zastanawiam czy jak zakwitnie będzie tak samo piękny…
inka -- 17.05.2009 - 23:06