Wielokrotnie, nie tylko w sieci, spotykam się z powoływaniem się na Wikipedię jako źródło wiedzy. Za każdym razem zmusza mnie to do tłumaczenia, dlaczego nie uznaję Wikipedii za autorytet. Dlaczego to nie to samo co wydawnictwo PWN lub Britannica.
My mamy przekonanie, że to, co zostało opublikowane, to jest wiarygodne. W końcu przez długi czas dostęp do słowa drukowanego był w Polsce mocno ograniczone, a działanie cenzury też dokładało swoją cegiełkę. („To co opublikowano ma akceptację autorytetów jak i władzy.”) Nasza kultura nie jest przygotowana nie tylko na internet, ale nawet na programy DTP i powszechną dostępność kserokopiarek.
Wikipedia mieni się wolną encyklopedią. Tylko co to znaczy? Encyklopedia, to „dzieło zawierające wiadomości z wszelkich dziedzin wiedzy lub z jednej tylko jej gałęzi (z pewnego okresu, obszaru itp.); ułożone alfabetycznie lub wg zagadnień; ma ukazać możliwie aktualny stan wiedzy i tendencji rozwojowych z wszelkich dziedzin (e. uniwersalna) lub wybranej (e. specjalistyczna, tematyczna); wiadomości zawarte w e. mają upowszechnić wiedzę z zakresu nauki, techniki, kultury i in. także wśród niespecjalistów, dostarczając im potrzebnych informacji.[…]” 1
Oczywiście uporządkowanie alfabetyczne czy rzeczowe dotyczy wersji drukowanej. W komputerze (sieci) dane mogą być ułożone dowolnie, bo i sortowanie może odbywać się według dowolnego kryterium. Niemniej dostarczenie możliwie aktualnego stanu wiedzy wymaga, aby autorami byli możliwie kompetentni ludzie. Najprostszym sposobem szukania ich jest zajrzenie na wyższą uczelnię, stąd w większości komitetów redakcyjnych encyklopedii dominowali profesorowie. Tyle odnośnie praktyki z czasów przed rewolucyjnych, czyli sprzed upowszechnienia się internetu.
Czy taki sposób zapewniał wysoką jakość? Niekoniecznie. W prawdzie dawał szansę na przyzwoity poziom, ale słyszałem o encyklopedii gdzie komunizm był pod „o”, bo hasło brzmiało „o komunizmie”, czy pochodząca z tej samej encyklopedii definicja dżezu jako muzyki moralnie zgniłego zachodu. Niemniej były szanse na wysoką jakość.
Zatem powoływanie się na encyklopedię PWN wydaną w latach 70. czy 80. dwudziestego wieku jest bezpieczne z wyjątkiem haseł politycznych. Oczywiście, zawężenie grona redakcyjnego do kilkudziesięciu osób, nawet jeśli każda miała kilku współpracowników, powodowało długotrwałe gromadzenie materiału, a zatem aktualność wiedzy była dość umowna.
Odpowiedzią na tradycyjny sposób tworzenia encyklopedii miała być Wikipedia. Dzięki temu, że „każdy” może wziąć udział w tworzeniu haseł, rozwija się ona wyjątkowo szybko. Nie było w niej administratorów, tylko moderatorzy. (Teraz się to chyba zmieniło.) Daje to szybki przyrost masy, ale działa do czasu. Gdy pojawia się ktoś nowy, to jeśli ma odmienne zdanie od zdania dotychczasowych autorów, to będzie wycinany. Argumenty jakich się używa, nie mają nic wspólnego z niesieniem możliwie aktualnej wiedzy do szerokich kręgów społeczeństwa.
Jeśli każdy może pisać hasła do Wikipedii, to pojawia się pytanie o poziom tych haseł. Oczywiście, jeśli wybitny specjalista pisze hasło ze swojej dziedziny, to pewnie będzie dobre. Pewnie tak, dopóki nie przyjdzie inny specjalista albo amator, czy wręcz dyletant i nie stwierdzi, że on ma inne zdanie na dany temat. Hasło może być wielokrotnie zmieniane, a zmiany nie muszą iść w kierunku lepszego.
Nawet jeśli hasło jest dobre, nie ma możliwości kierowania się nazwiskiem autora przy przeglądaniu haseł, bo autorzy nie występują w opisie hasła. Hasła są tworzone zbiorowym wysiłkiem społeczności, zatem autor ma na imię „wszyscy czyli nikt”.
Podstawowym problemem jest odsianie ziaren od plew w Wikipedii. Jako specjalista od psychiki, mogę odpowiedzialnie stwierdzić, że każde hasło z zakresu psychologii zawiera mniejsze lub większe błędy, w tym błędy wynikające z odwoływania się do haseł, które są zdefiniowane w innej koncepcji metodologicznej, przez co całość jest co najmniej niezrozumiała. Przy czym nie dotyczy to tylko polskiej wersji Wikipedii. Gdy sprawdzałem hasło „inteligencja emocjonalna” w angielskiej wersji Wikipedii jako twórca tego terminu figurował Daniel Goleman, jego popularyzator.
Opisany w jednym z wątków problem z umieszczeniem hasła „salon24”, pokazuje, że „wolność” nie jest już wartością wśród wikipedystów.
Co zatem zrobić, żeby encyklopedia internetowa łączyła wysoki poziom, dużą szybkość rozwoju i wielość stanowisk?
Po pierwsze nie wszyscy autorzy są sobie równi. Pamiętanie o tym jest jednym z założeń podstawowych. Po drugie, nie wszystkie hasła są równie dobrze napisane. O tym też trzeba pamiętać. Po trzecie, ktoś musi odpowiadać, za to co udostępnia innym.
= ^ =
W moim pomyśle, który prędzej czy później zamierzam zrealizować, będą dwie kategorie autorów.
Hasła tych pierwszych będą wyraźnie zaznaczone, tak że jeśli ktoś będzie używał imienia i nazwiska, ale nie będzie należał do grupy I, to będzie to widać na pierwszy rzut oka. To rozróżnienie będzie rekomendacją ze względu na autora. Oprócz tego przewiduję rekomendowanie ze względu na jakość hasła. Takie hasło umieszczona nawet przez anonimowego internautę, będzie oznaczona jako wiarygodna, co również będzie rozpoznawalne na pierwszy rzut oka. (Autorom większej ilości haseł, z których większość czy wszystkie będą uzyskiwały certyfikat jakości, będę proponował osobiste spotkanie i przejście do kategorii I.) Przewiduję również wyraźne zaznaczanie haseł zawierających treści sprzeczne z prawem lub głupoty. Te treści będą dostępne tylko dla dojrzałych, zalogowanych użytkowników systemu, którzy wyrażą wolę posiadania dostępu do takich treści.
Zatem kwestia jakości haseł jest rozwiązana. Powolny wzrost ilości haseł autorów wiarygodnych i szybki przyrost haseł wątpliwych. Użytkownik sam wybiera z czego korzystać. Oczywiście muszą być dostępne różne filtry, takie jak:
Oczywiste jest dla mnie, że przy dzisiejszym stanie wiedzy nie ma możliwości sformułowania takiej definicji psychiki, jaka zadowoli wszystkich psychologów. Zatem należy umożliwić umieszczanie konkurencyjnych definicji, zaznaczając z jakich pozycji teoretycznych wychodzi autor danej wersji hasła. Oczywiście to stanowisko teoretyczne musi być też możliwe do zastosowania jako filtr.
Tak z grubsza wygląda projekt przedsięwzięcia…
1 definicja z portalu Interia http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=128790
komentarze
No ma to sens...
Trzeba to przegryźć.
Human Bazooka
Mad Dog -- 08.06.2008 - 16:13MD
Dziękuję.
(A podobno mnie Pan unika.)
Jerzy Maciejowski -- 08.06.2008 - 16:25JM
Eeee tam…
Czasem coś palnę:-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 08.06.2008 - 16:29MD
:)
Jerzy Maciejowski -- 08.06.2008 - 16:31Panie Jerzy,
Wszystkie te uwagi nie przeczą temu, ze nie można traktować tego, co napisano w Wikipedii, jako prawdy objawionej i trzeba zachować znaczącą ostrożność w korzystaniu z zawartych w niej haseł. Jednak to samo dotyczy także innych encyklopedii i w ogóle wszelkich tekstów pisanych. Ponoć kiedyś sprawdzono, że dzięki wyżej wymienionym i innym mechanizmom obronnym, w Wiki ilość błędów jest mniejsza, niż ilość błędów w Britannice. Ale oczywiście nie oznacza to, że nie da się lepiej – zawsze można. Jeśli uda się Panu zrealizować Pański projekt, to gratulacje, mi pozostaje trzymać kciuki.
pozdrawiam popołudniowo
julll -- 08.06.2008 - 16:36ja powiem tak
też mam problemy z merytoryczną stroną haseł z mojej dziedziny, ale to się zmienia na lepsze i dlatego ta encyklopedia jest 100 razy lepsza niż ramota PWN, bo czy w PWN jest hasło “powerviolence”? nie ma … i pozamiatane
“won’t get fooled again”
Docent Stopczyk -- 08.06.2008 - 17:38Nowa Encyklopedia
Zawsze podziwiam tych, którzy wiedzą jak fachowo zabrać się do wielkich rzeczy, a nowa encklopedia jest takim właśnie przedsięwzięciem. Mój podziw jest tym większy, że Pan Jerzy opracowuje nie hasła, co na ogół robią wszyscy “encyklopedyści” ale stara się o wiarygodnych autorów. To oni będa najlepszą gwarancją powodzenia dla tego rodzaju dzieła. Oczywiście, że różnych encyklopedii jest dosyć i można zapytać po co jeszcze jedna? Otóz po to, aby zarówno autorzy, jak i jej czytelnicy osiągali coraz większą wiedzę, coraz większe możliwości jej wszechstronnego wykorzystania oraz wzbogacili polską kulturę o jeszcze jedno oryginalne dzieło. Życzę powodzenia, stanowczości i ostrożności, a także zdobycia trochę kasy, bo bez tego ani za próg.
Podróżny -- 08.06.2008 - 18:03Pozdrawiam serdecznie
Pani Julll!
Proszę zajrzeć sobie do hasła psychika i do dyskusji, historii i takich tam. Ja nie lubię kopać się z koniem.
Ja w sieci występuję pod własnym imieniem i nazwiskiem, więc nie będzie trudno mnie znaleźć w Wikipedii. A jeśli argumentem merytorycznym ma być to, że jestem magistrem lub że propaguję zbyt nową wiedzę, to proszę wybaczyć, ale nie ma sensu się odwoływać. A błędy są w każdym haśle z zakresu psychologii, więc nie ma komu zgłosić niekompetencji autorów, bo ich jest więcej niż jeden i wydadzą sobie certyfikaty nieomylności. Tamten system jest wadliwy…
Być może w moim systemie są dziury, ale na razie nikt ich nie znalazł. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.06.2008 - 22:45Panie Docencie!
Jeśli w Wikipedii da radę Pan zmieścić poglądy na przerywanie ciąży lub adopcję dzieci przez homoseksualistów Pańskie, pana Tomka czy Staszka, Odysa i moje, to ja Panu gratuluję.
A w moim projekcie jest to możliwe, a czytelnik sobie wybierze, która wersja świata jest mu najbliższa. To będzie prawdziwie wolna encyklopedia…
Pozdrawiam, choć wiem, że Pan będzie mnie zawsze kontrował.
Jerzy Maciejowski -- 08.06.2008 - 22:50panie Jerzy Maciejowski
w Wikipedii nie ma miejsca na poglądy tylko na fakty. moim zdaniem słusznie. od tego są blogi między innymi. napisałem paręhasełdo wiki i raczej nie epatowałem ludzi moim punktem widzenia na pewne zjawiska. od razu powiem, że chodzi o muzykę.
“won’t get fooled again”
Docent Stopczyk -- 08.06.2008 - 23:14Panie Jerzy
oczywiście nie jestem kompetentna, żeby oceniać Pana edycję, ale skoro był Pan przekonany do jej słuszności, należało ją uzasadnić powołując się na jakieś pismo naukowe doceniające Pańską teorię, lub wstawić choćby przypis bibliograficzny, gdzie Pańską teorię można znaleźć, jak również mógł Pan przedstawić jakieś inne, oprócz własnego, modele psychiki dla przedstawienia różnych wariantów podejścia do zagadnienia.
Zasadniczo poddany Pan został mechanizmowi, który zazwyczaj służy do oczyszczania Wiki z niezweryfikowanych teorii ignorantów, (o funkcjonowanie takich w Wiki sam Pan pisał) – skąd wikipedyści, jeśli nie wykazał im Pan powagi swojej teorii, widząc, że Pan sam ją wstawił, mieli wiedzieć, że nieznany im skądinąd magister Jerzy Maciejowski jest autorem powszechnie uznanego/dyskutowanego modelu psychiki?
Co do zamieszczanie poglądów konkretnych osób w Wiki, to nie do końca temu służy encyklopedia – ma ona być możliwie obiektywna, ewentualnie przedstawiać dyskusje dotyczące pewnego zagadnienia, a nie budować hasła w oparciu o takie lub inne poglądy. Ale może różnimy się w kwestii rozumienia encyklopedii.
pozdrawiam
julll -- 08.06.2008 - 23:31Panie Docencie!
Jeśli poda Pan coś takiego, że dwie proste równoległe nie przecinają się, to jest to fakt czy pogląd. Bo na gruncie geometrii euklidesowej jest to prawda, ale są geometrie, gdzie nie jest to prawdą.
Gdyby wiedział Pan jak wiele z faktów, jakie Pan obserwuje w świecie są w istocie Pańskimi interpretacjami świata, to byłby Pan znacznie łagodniejszy w wyrażaniu krytyki. Każda definicja niesie ukryte założenia i mniej lub bardziej ukryte oceny. Jeśli jesteśmy tego świadomi, to łatwiej wziąć na to poprawkę.
Proszę zauważyć, że wystarczy wziąć na warsztat definicję człowieka i już ma Pan spór nie do rozstrzygnięcia. Zwolennicy zakazu przerywania ciąży w każdym wypadku uważają, że człowiek jest sobą od zapłodnienia komórki jajowej. Ludzie tacy jak ja uważają, że moment urodzenia jest kluczowy dla stwierdzenia odrębności człowieka. Proszę przedstawić definicję człowieka zgodną z faktami. Co tu jest faktem? Chyba różnica poglądów, nie do przezwyciężenia. Natomiast ustawiając dwie (czy więcej) definicji unika się dyskusji, co jest prawdą. Bo prawda nie leży po środku, tylko tam gdzie leży i nie należy jej ruszać jak mawiał ksiądz Józef Tischner.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.06.2008 - 23:34Jerzy Maciejowski
czepia się pan
“won’t get fooled again”
Docent Stopczyk -- 09.06.2008 - 06:24Jerzy Maciejowski:
W wikipedii jest mniejsza liczba błędów nież w Brytanice. Stan na jakieś 2 lata wstecz.
Pozdrawiam
ezekiel -- 09.06.2008 - 08:40a tak BTW wikipedii
nie traktuję jej jako źrógła tylko jako pomoc, np. jak ma coś napisać. anglojęzyczna wikipedia jest rewelacyjna jeżeli chodzi o teksty na teamt muzyki w której siedzę i co bardziej wartościowe jest tam mnóstwo odnośników do innych wartościowych tekstów.
“won’t get fooled again”
Docent Stopczyk -- 09.06.2008 - 09:07Panie Docencie!
Jest różnica pomiędzy korzystaniem z Wikipedii jako pomocy przy pisaniu tekstu, a powoływaniem się na nią jako argument w dyskusji. Jak napisałem, jest w niej dużo prawdziwych informacji. Nie wiadomo tylko jak to sprawdzić, które są prawdziwe. To tak jak czytanie różowej i czerwonej prasy. Wiadomo, że kłamią tylko nie wiadomo kiedy…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 09.06.2008 - 09:41nigdy nie powoływałem się na wikipedię
“won’t get fooled again”
Docent Stopczyk -- 09.06.2008 - 10:18Panie Docencie!
To nie ma sporu!
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 09.06.2008 - 12:20