Brazylia w Radzie Bezpieczeństwa?

Tagi:

 

Od wczoraj w Rio de Janeiro trwa szczyt Brazylia – Unia Europejska. Unię reprezentuje prezydent Francji Nicolas Sarkozy i przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Durao Barroso. W czasie szczytu dyskutowane są przede wszystkim trzy kwestie: transfer technologii wojskowych, kryzys finansowy, rola Brazylii na arenie międzynarodowej. W trakcie szczytu prezydent Sarkozy bardzo zdecydowanie i jednoznacznie zadeklarował, że Brazylia powinna odgrywać większą rolę w stosunkach międzynarodowych.

Prawdopodobnie prezydent Francji podpisze układ z Brazylią dotyczący pomocy w budowie pierwszej brazylijskiej łodzi podwodnej o napędzie atomowym. Oprócz tego Francja ma dostarczyć technologie umożliwiające produkcję konwencjonalnych łodzi podwodnych. Porozumienie będzie obejmować także przekazanie Brazylii 50 francuskich helikopterów Cougar.

Brazylia naciska również, żeby rozwijające się państwa miały więcej do powiedzenia w światowych organizacjach finansowych, zwłaszcza Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Sarkozy zapowiedział, że wspólnie z Brazylią przedstawi wspólną propozycję zmian na następnym spotkaniu G20, która ma się odbyć w kwietniu 2009 roku w Londynie.

Głównym wydarzeniem szczytu jest jednak stanowcze poparcie ze strony prezydenta Francji dla Brazylii, która chce się znaleźć w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jako stały członek. Kwestia reformy Rady Bezpieczeństwa jest podnoszona co jakiś czas głównie z powodu niereprezentatywności tej instytucji. Jej skład odzwierciedla układ sił z drugiej połowy XX wieku: wykluczono państwa, które wojnę przegrały takie jak Niemcy i Japonia. Brak również państw z Afryki i Ameryki Południowej. Jeżeli chodzi o ten ostatni kontynent to oprócz Brazylii aspiracje do stałego członkostwa ma również Meksyk.

Przypomnijmy także, że marcu 2004 roku kanclerz Niemiec Schröder w Bundestagu powiedział, że Niemy powinny zostać stałym członkiem RB. Uzasadnił to przede wszystkim finansowym wkładem Niemiec (Niemcy są trzecim krajem jeżeli chodzi o finansowanie ONZ po Stanach Zjednoczonych i Japonii, biorą także duży udział w operacjach wojskowych ONZ). Argumentował ponadto, że Rada Bezpieczeństwa powinna być bardziej reprezentatywna skoro ma podejmować decyzje dotyczące całego świata.

Początkowo rząd SPD i Zielonych deklarował, że Niemcy nie będą się starać o status stałego członka, jednak miejsca Wielkiej Brytanii i Francji powinno zostać przyznane Unii Europejskiej. Zmieniono jednak politykę z trzech względów: 1. Francja i Wielka Brytania nie chciały zrezygnować ze swojego miejsca w Radzie na rzecz UE, 2. jedno miejsce dla UE w RB (zamiast Wielkiej Brytanii i Francji) zmniejszyłoby reprezentację Europy, 3. nie jest rzeczą pewną czy udałoby się wypracować jakieś wspólne europejskie stanowisko odnośnie bezpieczeństwa. Dodajmy również, że według Karty NZ członkiem tej organizacji może być państwo. Unia Europejska nie może zatem zostać członkiem Rady Bezpieczeństwa.

W kontekście stałego członkostwa w Radzie napomina się również o Japonii, Indiach i Nigerii. Kwestia reformy Rady Bezpieczeństwa będzie powracać. W jakim kierunku pójdzie?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

No proszę..

Sarkozy udaje, że rozdaje karty.

Tyle, że te karty już dawno Brazylijczycy sami se wydali.

A ten pajac ma tylko czelność, żeby się pod to podpiąć i geszeft zrobić.

Kiedy my się tego nauczymy?


Subskrybuj zawartość