Panie Igło, rozbudzone oczekiwania… Współczuję.
Ja raz obejrzałem program w którym gość, co go pamiętam jeszcze z czasów jak na wiośle w Czerwonych Gitarach pogrywał, z blogerami gadał. Od tego czasu na wszelki wypadek telewizji nie oglądam, bo mi się w pamięć obrazy powbijały
No cóż, skoro miał Pan,
Panie Igło, rozbudzone oczekiwania…
Współczuję.
Ja raz obejrzałem program w którym gość, co go pamiętam jeszcze z czasów jak na wiośle w Czerwonych Gitarach pogrywał, z blogerami gadał. Od tego czasu na wszelki wypadek telewizji nie oglądam, bo mi się w pamięć obrazy powbijały
yayco -- 17.01.2008 - 20:18