Rozumiem już ludzi, którzy trzasnęli drzwiami i założyli tekstowisko. Nie chcę broń Boże ubierać się w piórka osóbki prześladowanej za poglądy, ale link do oferty “Heleny Trojańskiej” naprawdę nie był prawdziwym powodem zablokowania mojego bloga. Był tylko doskonałym pretekstem, a ja się po prostu podłożyłam jak pierwsza naiwna. Ale naprawdę naiwnie myślałam, że jeżeli redakcji nie spodoba się taki rodzaj dowcipu, to da mi znać. A oni najpierw wrzucili mnie na stronę główną (wisiałam tam cały dzień a nie tylko kilka godzin – 45 komentarzy i tylko Kwasodoporny się oburzył, nawet z uczennice potraktowały mój wpis z dystansem i pobłażliwością) a potem ni z tego ni z owego zablokowali bloga. Bez żadnego, najmniejszego ostrzeżenia. Ostrzegał mnie tylko kapuś zasadoodporny, ale on przecież nie jest członkiem administracji. Naprawdę nie sądziłam, że jeśli R. Krawczykowi nie podoba się moja pisanina to jest zdolny do takiego krzywdzącego mnie posunięcia.
Żeby było jasne – jakby ktoś z salonu wysłał do mnie maila z prośbą o usunięcie linka, to bym to zrobiła.
Pozdrawiam
Helena
PS. Panie Dymitrze, niech Pan zmienia migiem nicka…
@all
Witam,
Rozumiem już ludzi, którzy trzasnęli drzwiami i założyli tekstowisko. Nie chcę broń Boże ubierać się w piórka osóbki prześladowanej za poglądy, ale link do oferty “Heleny Trojańskiej” naprawdę nie był prawdziwym powodem zablokowania mojego bloga. Był tylko doskonałym pretekstem, a ja się po prostu podłożyłam jak pierwsza naiwna. Ale naprawdę naiwnie myślałam, że jeżeli redakcji nie spodoba się taki rodzaj dowcipu, to da mi znać. A oni najpierw wrzucili mnie na stronę główną (wisiałam tam cały dzień a nie tylko kilka godzin – 45 komentarzy i tylko Kwasodoporny się oburzył, nawet z uczennice potraktowały mój wpis z dystansem i pobłażliwością) a potem ni z tego ni z owego zablokowali bloga. Bez żadnego, najmniejszego ostrzeżenia. Ostrzegał mnie tylko kapuś zasadoodporny, ale on przecież nie jest członkiem administracji. Naprawdę nie sądziłam, że jeśli R. Krawczykowi nie podoba się moja pisanina to jest zdolny do takiego krzywdzącego mnie posunięcia.
Żeby było jasne – jakby ktoś z salonu wysłał do mnie maila z prośbą o usunięcie linka, to bym to zrobiła.
Pozdrawiam
Helena
PS. Panie Dymitrze, niech Pan zmienia migiem nicka…
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 15:54