Panie Andrzeju, jak ja bym napisal ze pojechal Pan po Nicponiu jak nie przymierzajac “Trybuna Ludu”?
Zastanowiłbym się, dlaczego użył Pan określenia „pojechał po…”, i prawdopodobnie doszedłbym do wniosku, że jest nieadekwatne. Trybuny Ludu nie miałem nigdy w ręku, bo była organem, a ja brałem do ręki tylko własny. Czysty. Nie zainfekowany. Innymi słowy paralela ta jest dla mnie niejasna, aczkolwiek staram się domyślać, co ona oznajmia i niewykluczone, że jestem na właściwym tropie :).
Pan to wie, czy pisze sobie z doswiadczenia i szklanej kuli, co zrobil inkryminowany tu Nicpon?
Wiem, z analizy rachunku zdań, którym posłużył się Nicpoń. Dla każdego x jeśli p to q.
co do zabezpieczen, niewatpliwie ma Pan racje, choc ja Nicponia nie zganie, bo przy tych ulach i ich zabezpieczenich nigdy nie bylem.
Też nie ganię, jego małpy jego cyrk, jego ule jego miód. Mówię o czym innym. Mówię o obsesji faceta, bo to co prezentuje, to przecież nie światopogląd. Żeby posiadać światopogląd, trzeba być dojrzałym. Intelektualnie i społecznie. I walczyć z klasą. Nie znoszę hunwejbinów z żadnej strony…
jasne, to jego norma i jego punkt widzenia.
Jasne, podobnie jak mój. Dwa różne bieguny. Jego norma, czyli brak normy. Ale to jego norma.
to tak jakby, lekutko niesmaczne bylo.
Może zaprezentuję oryginał: Who is who, to powyższe, nie moje, nie autorskie, oceniam wysoko, jako dowcipne. Szkoda, że pominął Pan dyplom z WA.
Powiem jeszcze tak. Nicpoń się nie zapędził, jego wypowiedzi są kontrolowane i świadome, mimo, iż patologiczne. Patologię się leczy. Przynajmniej ostracyzmem. Próba dyskusji w tym przypadku jest nieskuteczna.
rollingpol
Panie Andrzeju, jak ja bym napisal ze pojechal Pan po Nicponiu jak nie przymierzajac “Trybuna Ludu”?
Zastanowiłbym się, dlaczego użył Pan określenia „pojechał po…”, i prawdopodobnie doszedłbym do wniosku, że jest nieadekwatne. Trybuny Ludu nie miałem nigdy w ręku, bo była organem, a ja brałem do ręki tylko własny. Czysty. Nie zainfekowany. Innymi słowy paralela ta jest dla mnie niejasna, aczkolwiek staram się domyślać, co ona oznajmia i niewykluczone, że jestem na właściwym tropie :).
Pan to wie, czy pisze sobie z doswiadczenia i szklanej kuli, co zrobil inkryminowany tu Nicpon?
Wiem, z analizy rachunku zdań, którym posłużył się Nicpoń. Dla każdego x jeśli p to q.
co do zabezpieczen, niewatpliwie ma Pan racje, choc ja Nicponia nie zganie, bo przy tych ulach i ich zabezpieczenich nigdy nie bylem.
Też nie ganię, jego małpy jego cyrk, jego ule jego miód. Mówię o czym innym. Mówię o obsesji faceta, bo to co prezentuje, to przecież nie światopogląd. Żeby posiadać światopogląd, trzeba być dojrzałym. Intelektualnie i społecznie. I walczyć z klasą. Nie znoszę hunwejbinów z żadnej strony…
jasne, to jego norma i jego punkt widzenia.
Jasne, podobnie jak mój. Dwa różne bieguny. Jego norma, czyli brak normy. Ale to jego norma.
to tak jakby, lekutko niesmaczne bylo.
Może zaprezentuję oryginał: Who is who, to powyższe, nie moje, nie autorskie, oceniam wysoko, jako dowcipne. Szkoda, że pominął Pan dyplom z WA.
Powiem jeszcze tak. Nicpoń się nie zapędził, jego wypowiedzi są kontrolowane i świadome, mimo, iż patologiczne. Patologię się leczy. Przynajmniej ostracyzmem. Próba dyskusji w tym przypadku jest nieskuteczna.
Dziękując za wizytę i komentarz, pozdrawiam…
Andrzej F. Kleina -- 10.04.2008 - 05:32