widzę, że chowając się za Rachtanem, doskonale się Pani orientuje o czym piszę.
No to dekonspiruję się dalej:):
“Kontrateksty” wskazał mi kolega-działacz PO (dla chleba-jak większość:) mówiąc; “Zobacz, kolejny odjazd Łozy, tylko co ten Rachtan tu robi?”. A było to w czasach grubo przedsalonowych.
Co zaś do mojego tekstu, to piszę co piszę w oparciu o to co podaję. Jeśli coś jest niezrozumiałe, to zawsze można jeszcze raz przeczytać. A jeśli to nie wystarczy, to zawsze można zapytać, z miłą chęcią wyjaśnię trudniejsze fragmenty:).
Bo jest Pani w grubym błędzie myśląc,że przegoni mnie Pani po necie:): tak, jak kogoś tam, wówczas gdy napisał, że Tusk gastarbeiterował. Bo nie jest to żadną
tajemnica, ani powodem do wstydu. Pracował u chłopa w Norwegii w 1989 r- sam tego nie ukrywa i media też o tym informowały.
Ale w Pani rozumieniu pewnie niegodne to męża stanu. Mylę się?
Niech mi pani wierzy, to nie ma najmniejszego znaczenia, są inne przyczyny dla których Męża Stanu, to nawet z Pani talentem, trudno będzie zrobić z tego materiału:)
Co do starych metod to nieśmiało zauważam, że ma Pani dziwną skłonność do stawiania spiżowych pomników według najlepszych wzorców:)
I dlatego bardziej odpowiada Pani pewne: “nie kłamali!” Odysa, niż mój brak tej pewności. Ot, cała różnica!
Ale to nie tylko Pani przypadłość, także towarzystwa, które mnie śmieszy a o które pani pyta.
I niech Pani wybaczy, ale dostarczenie dowodów, których się Pani domaga, byłoby tu bardzo nie na miejscu.
Proszę sobie poszukać w necie, a znajdzie ich Pani bez liku:) przykładowo podam tylko enigmatycznie, że w środowisku naczelnego “Kontratekstów“powstał neologizm oznaczający lans i ściemnianie na maxa, umieszczony następnie w środowiskowym leksykonie, w wyniku czego toczył się bardzo zabawny proces:)
dekonspirująco i dobranocnie pozdrawiam
Ps.
Niniejszym oświadczam także, że nigdy ani ja nie nadepnąłem p.p. Łozińskiemu i Rachtanowi na odcisk, ani oni mnie też nie nadepnęli:)
Droga Pani Renato,
widzę, że chowając się za Rachtanem, doskonale się Pani orientuje o czym piszę.
No to dekonspiruję się dalej:):
“Kontrateksty” wskazał mi kolega-działacz PO (dla chleba-jak większość:) mówiąc; “Zobacz, kolejny odjazd Łozy, tylko co ten Rachtan tu robi?”. A było to w czasach grubo przedsalonowych.
Co zaś do mojego tekstu, to piszę co piszę w oparciu o to co podaję. Jeśli coś jest niezrozumiałe, to zawsze można jeszcze raz przeczytać. A jeśli to nie wystarczy, to zawsze można zapytać, z miłą chęcią wyjaśnię trudniejsze fragmenty:).
Bo jest Pani w grubym błędzie myśląc,że przegoni mnie Pani po necie:): tak, jak kogoś tam, wówczas gdy napisał, że Tusk gastarbeiterował. Bo nie jest to żadną
tajemnica, ani powodem do wstydu. Pracował u chłopa w Norwegii w 1989 r- sam tego nie ukrywa i media też o tym informowały.
Ale w Pani rozumieniu pewnie niegodne to męża stanu. Mylę się?
Niech mi pani wierzy, to nie ma najmniejszego znaczenia, są inne przyczyny dla których Męża Stanu, to nawet z Pani talentem, trudno będzie zrobić z tego materiału:)
Co do starych metod to nieśmiało zauważam, że ma Pani dziwną skłonność do stawiania spiżowych pomników według najlepszych wzorców:)
I dlatego bardziej odpowiada Pani pewne: “nie kłamali!” Odysa, niż mój brak tej pewności. Ot, cała różnica!
Ale to nie tylko Pani przypadłość, także towarzystwa, które mnie śmieszy a o które pani pyta.
I niech Pani wybaczy, ale dostarczenie dowodów, których się Pani domaga, byłoby tu bardzo nie na miejscu.
Proszę sobie poszukać w necie, a znajdzie ich Pani bez liku:) przykładowo podam tylko enigmatycznie, że w środowisku naczelnego “Kontratekstów“powstał neologizm oznaczający lans i ściemnianie na maxa, umieszczony następnie w środowiskowym leksykonie, w wyniku czego toczył się bardzo zabawny proces:)
dekonspirująco i dobranocnie pozdrawiam
Ps.
yassa -- 11.05.2008 - 23:43Niniejszym oświadczam także, że nigdy ani ja nie nadepnąłem p.p. Łozińskiemu i Rachtanowi na odcisk, ani oni mnie też nie nadepnęli:)