Ta medialna dyskusja wygląda tak, że pyta się głośne nazwisko czy bije dzieci, a głośne nazwisko twierdzi, że nie może raz uderzyło, a w ogóle durne hihi, haha w stylu Docenta.
Tymczasem problem jest poważny, bo media ujawniają co chwila historie jeżące włosy. Niestety martwym zapisem w kodeksie się tego nie zlikwiduje. NA to potrzeba ogromnej kampanii społecznej, choć w zupełne zniknięcie problemu nie wierzę, ale takie hihihaha utwierdza co po niektórych w tym, ze właściwie nic się nie dzieje jak uderzymy dziecko.
Przemocy wobec dzieci nie zniwelujemy. Mniemam, ze czasami ma ona nawet uzasadnienie. jedynie ciężko wytyczyć granice kiedy ta przemoc ma walor pedagogiczny, a kiedy jest droga na skróty w pędzącym świecie.
Hihi haha nad trumną
Ta medialna dyskusja wygląda tak, że pyta się głośne nazwisko czy bije dzieci, a głośne nazwisko twierdzi, że nie może raz uderzyło, a w ogóle durne hihi, haha w stylu Docenta.
Tymczasem problem jest poważny, bo media ujawniają co chwila historie jeżące włosy. Niestety martwym zapisem w kodeksie się tego nie zlikwiduje. NA to potrzeba ogromnej kampanii społecznej, choć w zupełne zniknięcie problemu nie wierzę, ale takie hihihaha utwierdza co po niektórych w tym, ze właściwie nic się nie dzieje jak uderzymy dziecko.
Przemocy wobec dzieci nie zniwelujemy. Mniemam, ze czasami ma ona nawet uzasadnienie. jedynie ciężko wytyczyć granice kiedy ta przemoc ma walor pedagogiczny, a kiedy jest droga na skróty w pędzącym świecie.
sajonara -- 04.06.2008 - 14:24