Podoba mi się Twoja pełna pewności siebie postawa, która zapewne będzie Ci w przyszłości pomocna w osiąganiu życiowych celów. Natomiast treść haseł, które głosisz z wykrzyknikami budzi nie tylko Ezekiela, ale i moje wątpliwości. Nawet nie wątpliwości, brak zgody raczej.
Nie wykluczam, że w Twoim konkretnym przypadku wszystkie sprawdzą co do joty. Będzie to zasługa Odysa i Penelopy, a także Twoja, że im zaufałeś. Ale np. ja z własnej perspektywy wiem, że człowiek uprawia seks, bo kogoś kocha. Z pełną świadomością, że nie zamierza w danej chwili się rozmnażać. A żeby przeżyć, oprócz uprawiania seksu jeszcze coś tworzy, buduje, robi.
Ten sam człowiek uprawia kiedy indziej seks również po to żeby się rozmnażać. I gdy owoce takiego seksu dojrzewają, jest nie mniej szczęśliwy niż ten, który kocha się tylko w tym celu.
Mnie taki światopoglądąd nie przeszkodził w dorobieniu się się dwójki wspaniałych dzieci i dwójki (a do końca czerwca pewnie i trójki;-) wnuków.
Jestem pełen szacunku dla poglądów, które przedstawiłeś. Oczekuję jednak wzajemności.
Na zakończenie, propozycja: chyba tu, na TXT nie musisz pisać tak, żeby zrozumiał nawet największy przygłup. Ani tego w dyskusji podkreślać.
Jachoo
Podoba mi się Twoja pełna pewności siebie postawa, która zapewne będzie Ci w przyszłości pomocna w osiąganiu życiowych celów. Natomiast treść haseł, które głosisz z wykrzyknikami budzi nie tylko Ezekiela, ale i moje wątpliwości. Nawet nie wątpliwości, brak zgody raczej.
Nie wykluczam, że w Twoim konkretnym przypadku wszystkie sprawdzą co do joty. Będzie to zasługa Odysa i Penelopy, a także Twoja, że im zaufałeś. Ale np. ja z własnej perspektywy wiem, że człowiek uprawia seks, bo kogoś kocha. Z pełną świadomością, że nie zamierza w danej chwili się rozmnażać. A żeby przeżyć, oprócz uprawiania seksu jeszcze coś tworzy, buduje, robi.
Ten sam człowiek uprawia kiedy indziej seks również po to żeby się rozmnażać. I gdy owoce takiego seksu dojrzewają, jest nie mniej szczęśliwy niż ten, który kocha się tylko w tym celu.
Mnie taki światopoglądąd nie przeszkodził w dorobieniu się się dwójki wspaniałych dzieci i dwójki (a do końca czerwca pewnie i trójki;-) wnuków.
Jestem pełen szacunku dla poglądów, które przedstawiłeś. Oczekuję jednak wzajemności.
Na zakończenie, propozycja: chyba tu, na TXT nie musisz pisać tak, żeby zrozumiał nawet największy przygłup. Ani tego w dyskusji podkreślać.
Pozdrowienia serdeczne,
merlot -- 04.06.2008 - 19:36