Przepraszam, że nie odpowiem konkretnie na Pana komentarz.
Jestem po prostu ciężko wkurzona (broń Boże nie na Pana), a w takich chwilach zwykle lepiej abym milczała niż napisała jedno słowo za dużo (zwłaszcza niecenzuralne, bo literki od nich same mi pod palce podchodzą)
W najbliższym czasie zamierzam wspierać wyłącznie siebie.
>Panie Lorenzo Szanowny
Przepraszam, że nie odpowiem konkretnie na Pana komentarz.
Jestem po prostu ciężko wkurzona (broń Boże nie na Pana), a w takich chwilach zwykle lepiej abym milczała niż napisała jedno słowo za dużo (zwłaszcza niecenzuralne, bo literki od nich same mi pod palce podchodzą)
W najbliższym czasie zamierzam wspierać wyłącznie siebie.
Pozdrawiam
Delilah -- 11.06.2008 - 22:44