Rozumiem, że nie uznajesz obrazka za argument i nawet prywatnie jestem skłonna przyznać Ci rację, choć w dzisiejszych czasach kultury obrazkowej taka opinia może być uznana za kontrowersyjną.
Ale właściwie to ja nie o tym….
Zdradź mi drogi Merlocie czemuż to nie mogłeś wygłosić swego potepienia bezpośrednio w tekście Grzesia, lecz postanowiłeś do tego celu zamieścić osobny wpis?
Czy według Ciebie jest to sprawa o priorytetowym znaczeniu, czy też po prostu prózność przez Ciebie przemawia?
>Merlot
Rozumiem, że nie uznajesz obrazka za argument i nawet prywatnie jestem skłonna przyznać Ci rację, choć w dzisiejszych czasach kultury obrazkowej taka opinia może być uznana za kontrowersyjną.
Ale właściwie to ja nie o tym….
Zdradź mi drogi Merlocie czemuż to nie mogłeś wygłosić swego potepienia bezpośrednio w tekście Grzesia, lecz postanowiłeś do tego celu zamieścić osobny wpis?
Czy według Ciebie jest to sprawa o priorytetowym znaczeniu, czy też po prostu prózność przez Ciebie przemawia?
Delilah -- 28.06.2008 - 15:02