Piszesz Merlocie

Piszesz Merlocie

– „Nie, pokazujemy, że jest brzydki, mały, gruby ,ma zepsute zęby, jąka się – niepotrzebne skreślić.”
Ależ nie tylko – pokazujemy zaciętość ust, charakterystycznym grymas niezadowolenia lub lekceważenia. Znudzenia lub złości, pokazujemy wulgarność lub miękkość lub porywczość gestu, lub wściekłość w oku, pokazujemy wreszcie kontekst – tło na jakim występuje wskazujący na okoliczności w jakich ma miejsce owa nieestytyczna suma wyrazu, sytuację w jakiej nam się obiekt zademonstrował. Pokazujemy szczegóły charakteryzujące konkretny moment uchwycenia naszego bohatera.

Skoro nieobce Ci są sprawy graficzne to powinieneś rozumieć wyrażanie treści poprzez obraz.
To też jest forma OPOWIADANIA!

Wstręt, odrażające odczucia i wszelkie inne negatywne bodźce jakie odbieramy z przekazu – nie polegają wyłącznie na odbiorze obrazka, ale jego treści – i są równie naturalne jak uczucia pozytywne odbierane z treści innych obrazów.
Czyżbyś opowiadanie obrazem uważał za gorszą formę przekazu niż opowiadanie słowami?
Nawet jeśli ukazuje prawdę?
Bo chyba to jest najistotniejsze – prawda?

A Ty sam – czy potępiając nasz (mój) sposób opowiadania obrazem i posługiwanie się estetyką jako środkiem wyrazu – czy nie poslugujesz się w tym momencie względami estetycznymi? Akceptując słowo i nieakceptując obrazu – bo razi Twoje poczucie estetytki? Ale CO razi? Czy samo zdjęcie czy jego treść? I co uraża w Tobie – Twoje poczucie ładu, czy Twoje wyobrażenie portretowanej osoby i Twoje sympatie?

Zamieściłeś zdjęcie Michnika z wyjatkowo paskudnym wyrazem twarzy. Dla mnie nie jest on na tym zdjęciu nieestetyczny. Jest brzydki, ma nieładne zęby, paskudnie się marszczy – ale rozumiem ten grymas twarzy. I takie zdjęcie nie wystarczy bym poczuła do Michnika odrazę. Natomiast jego słowa czasem wywołują mój ostry sprzeciw.
Bo widzisz Merlocie – Michnik jest estetyczny. Może to jego wiedza, jego inteligencja czyni go w najbardziej brzydkim grymasie – całkiem estetycznym. Może dlatego, że WIEM, że to jest Michnik.

A Gosiewski? Żeby wyglądał jak sam Gregory Peck – to ze swoim sposobem mówienia, niechlujstwem języka, tym właściwym dla pewnego typu ( wlaściwej durniom) pogardy intonowaniem słów i bezbrzeżną arogancką głupotą i butą bijącą z każdego jego słowa – jest nieestetyczny i odrażający.Nawet jeśli by mówił coś z czym się musiałabym zgodzić ( chociaż to się jak dotąd nie zdarzyło)
Jego poglądów nie znam – bo nigdy ich nie zaprezentował – chyba, że za poglądy uznać wierność Kaczyńskim i wysługiwanie się im na dobre i na złe od czasów tworzenia spółek Kaczyńskich.

Nic na to nie poradzę, że moje poczucie estetyki cierpi gdy go widzę i słyszę, że mój intelekt doznaje urazów gdy zmuszam się by go wysłuchać. Może dlatego, że to jest Gosiewski.
Popatrz uważnie ile informacji o tym człowieku jest na tym zdjęciu, mimo, że sam się do niego upozował ( a może właśnie dlatego!) i z pewnością nie jest to zdjęcie celowo negatywne ( jak zdjęcie Michnika)

Image Hosted by ImageShack.us


Polityka w ujęciu estetów By: merlot (30 komentarzy) 28 czerwiec, 2008 - 14:15