To zdanie wyrasta bezpośrednio z filozofii Wschodu i w jej kontekście trzeba je czytać.
Ja je rozumiem tak, że gdyby człowiek był zdolny siedzieć w milczeniu, gdyby był zdolny być samotny to nie byłoby cierpienia. Ale człowiek niekoniecznie jest do tego zdolny, tak naprawdę.
Za tym stoją pewne podstawowe dla Wschodu myśli, jak choćby taka, że życie jest pasmem cierpienia, i że jedyne co może je zminimalizować to wyzbycie się pragnień, chęci posiadania (rzeczy lub osób).
Sposobem na to jest (między innymi) medytacja czyli, w uproszczeniu dość dużym, siedzenie w milczeniu.
Ten kontekst jest bardzo ważny.
I jeszcze jedno: Wschód nie kieruje się logiką Zachodu, dlatego jest dla nas często tak odległy i niezrozumiały.
Dobry wieczór leniu :)
To zdanie wyrasta bezpośrednio z filozofii Wschodu i w jej kontekście trzeba je czytać.
Ja je rozumiem tak, że gdyby człowiek był zdolny siedzieć w milczeniu, gdyby był zdolny być samotny to nie byłoby cierpienia. Ale człowiek niekoniecznie jest do tego zdolny, tak naprawdę.
Za tym stoją pewne podstawowe dla Wschodu myśli, jak choćby taka, że życie jest pasmem cierpienia, i że jedyne co może je zminimalizować to wyzbycie się pragnień, chęci posiadania (rzeczy lub osób).
Sposobem na to jest (między innymi) medytacja czyli, w uproszczeniu dość dużym, siedzenie w milczeniu.
Ten kontekst jest bardzo ważny.
I jeszcze jedno: Wschód nie kieruje się logiką Zachodu, dlatego jest dla nas często tak odległy i niezrozumiały.
:)
Gretchen -- 27.09.2008 - 21:40