choć to trochę już pewnie Pan z kontekstu załapał.
Nic się specjalnego nie dzieje.
Może ja widzę pewne rzeczy wyraźniej.
Może mnie bardziej drażnią.
Więc proszę to uznać, za drobną manifestację tego, że potrafię “w ukryciu” prowadzić bloga bardziej żywego niż te, które są polecane przez administrujących tym miejscem.
Nie żebym narzekał, że mnie tam nie wieszali. Wieszali i wisiałem. Jasne. Wisiałem, aż się urwalem.
A teraz wolę nie wisieć i nie zależeć od reguł, których nie rozumiem i chyba nie chcę.
A ponadto rozwiązuje to jeden z moich dylematów. Tu jestem trochę bardziej u siebie. Tu mogą mnie tylko wywalić na zbity pysk, bo nikt mi tu ani nie pomoże ani nie zaszkodzi.
To jeszcze i ja uzupełnię,
choć to trochę już pewnie Pan z kontekstu załapał.
Nic się specjalnego nie dzieje.
Może ja widzę pewne rzeczy wyraźniej.
Może mnie bardziej drażnią.
Więc proszę to uznać, za drobną manifestację tego, że potrafię “w ukryciu” prowadzić bloga bardziej żywego niż te, które są polecane przez administrujących tym miejscem.
Nie żebym narzekał, że mnie tam nie wieszali. Wieszali i wisiałem. Jasne. Wisiałem, aż się urwalem.
A teraz wolę nie wisieć i nie zależeć od reguł, których nie rozumiem i chyba nie chcę.
A ponadto rozwiązuje to jeden z moich dylematów. Tu jestem trochę bardziej u siebie. Tu mogą mnie tylko wywalić na zbity pysk, bo nikt mi tu ani nie pomoże ani nie zaszkodzi.
Tu mogę mówić bardziej otwarcie. I tak zamierzam.
Serdeczności i różne mile słowa załączam
yayco -- 23.10.2008 - 14:25