Królik Wawelski, Panie Tarantulo,

Królik Wawelski, Panie Tarantulo,

jest wynalazkiem Pana Artura bodaj, któren to wynalazł (doszedł do wniosku?), że on to ci jest zamurowany w ścianach wawelskiego dworzyszcza w charakterze czakramu. Wniosek ten był ogłosił w komentarzach do gaduł Skuby i Smoka W. cz.2.

Spodobała mi się ta postać ze względu na a) zębce przednie duże (bo w ogóle królik jest krolem ze względu na rozmiary) oraz b) skoki tylne, którymi tupie mocno, gdy zdenerwowany.

Poza tym Smok W. i Skuba powinni mieć jakiegoś przyjaciela patrzącego na rzeczywistość (?) z trzeciej strony. Tak sądzę.

A zresztą – zobaczymy, co czas przyniesie.

Pozdrawiam serdecznie

PS. Czy ja wiem, czy Kraków nikogo obchodzić nie będzie? Skończmy z mitami; np. Pan Mad Dog skutecznie lansuje Lubin, a Pani Pino na ten przykład przeniosła się do Krakowa i na ulicy Mazowieckiej rezyduje. Pan Yayco niebawem tytuł Zamiejscowego Radcy Tajnego Dworu Krakowsko-Wiedeńskiego otrzymać może. Poza tym z Krakowa do Widnia bliżej, a i do innych stolic Abendlandu także. Acha, I Pan Igła też przecież na Dębnikach czas spory spędził; do dzisiaj go kibice Cracovii wdzięcznie wspominają.


Smok Wawelski. Historia prawdziwa. cz.1 By: analityk (22 komentarzy) 4 listopad, 2008 - 10:05