Za dobre słowa dziękuję Panu, zwłaszcza o pólnocy wypowiedziane. Swoją moc mają.
Zasłyszaną rozmowę Panu dedykuję.
[8]
- Gretchen, jak ty piszesz o sobie czyli o niczym, czyli o dupie, czyli piszesz dla pisania, to ty się nie dziw odbiorowi. Inni piszą o ważnych sprawach. Zazwyczaj. Albo o ważnych sprawach nie piszą, a przekonanie w nich jest głębokie, że cokolwiek napiszą to już jest ważne. Przyszłaś znikąd, piszesz o niczym.
- Masz rację...
- Wiem, że mam. I nie działasz konsekwentnie jak inni, nie umiesz Gretchen… Znasz zasady, a im się poddać nie chcesz. Głupia Gretchen.
- A zauważyłaś, że możesz z siebie wywalić najważniejsze, że możesz się stawać zamiast być, że kawałeczki mikrokosmosu własnego oddajesz…
- I co? Kogo to ma obejść? Masła nie lubisz? Wolisz przecier od koncentratu? Paryż ci się nie podoba? No proszę cię, napisałabyś poważny tekst o czymś, nie? Weźmy na ten przykład…
- Nie denerwuj mnie. Co to jest poważny tekst o ważnych sprawach? Jakie to są te ważne i poważne sprawy? Czy ja mam wpływ na to? Większość ważnych spraw zajmuje innych ludzi. Dla mnie jest to, co dla mnie jest.
- Boleśnie to odczujesz, znam cię. Pieprzysz tak teraz, ale w końcu się okaże, że nie dałaś rady, że zostaniesz z tym, z czym przyszłaś.
- Być może. Być może. To się okaże. Życie jest i trwa.
- Znowu wchodzisz w te swoje! Daj spokój!
- Dlaczego? Może właśnie tym razem nie po twojej stronie jest racja, może trzeba pozwolić życiu płynąć. Poddać się nurtowi, z niego się czegoś nauczyć... Tylko w sobie znajdziesz to, czego szukasz Druga. Tylko w sobie. Nie ma tego ani za tobą, ani przed toba. Wyłącznie w tobie. Tak się staram żyć.
- Ludzie! Zróbcie coś z tą skretyniałą idiotką!
Gretchen, na bogów litość! Przestań! Zaraz zacznę krzyczeć głośniej. Opanuj się, pokaż ludziom, że masz coś do powiedzenia.
- Nie mam nic oprócz poszukiwania. Ciszy. Słów między słowami. Wypełniania niewypełnialnego. Nic prócz słów i nadziei, że ktokolwiek tam gdzieś, je odczyta.
Kolejny trzask drzwi zamknął kolejną rozmowę. Która trzasnęła?
Panie Yayco
Za dobre słowa dziękuję Panu, zwłaszcza o pólnocy wypowiedziane. Swoją moc mają.
Zasłyszaną rozmowę Panu dedykuję.
[8]
- Gretchen, jak ty piszesz o sobie czyli o niczym, czyli o dupie, czyli piszesz dla pisania, to ty się nie dziw odbiorowi. Inni piszą o ważnych sprawach. Zazwyczaj. Albo o ważnych sprawach nie piszą, a przekonanie w nich jest głębokie, że cokolwiek napiszą to już jest ważne. Przyszłaś znikąd, piszesz o niczym.
- Masz rację...
- Wiem, że mam. I nie działasz konsekwentnie jak inni, nie umiesz Gretchen… Znasz zasady, a im się poddać nie chcesz. Głupia Gretchen.
- A zauważyłaś, że możesz z siebie wywalić najważniejsze, że możesz się stawać zamiast być, że kawałeczki mikrokosmosu własnego oddajesz…
- I co? Kogo to ma obejść? Masła nie lubisz? Wolisz przecier od koncentratu? Paryż ci się nie podoba? No proszę cię, napisałabyś poważny tekst o czymś, nie? Weźmy na ten przykład…
- Nie denerwuj mnie. Co to jest poważny tekst o ważnych sprawach? Jakie to są te ważne i poważne sprawy? Czy ja mam wpływ na to? Większość ważnych spraw zajmuje innych ludzi. Dla mnie jest to, co dla mnie jest.
- Boleśnie to odczujesz, znam cię. Pieprzysz tak teraz, ale w końcu się okaże, że nie dałaś rady, że zostaniesz z tym, z czym przyszłaś.
- Być może. Być może. To się okaże. Życie jest i trwa.
- Znowu wchodzisz w te swoje! Daj spokój!
- Dlaczego? Może właśnie tym razem nie po twojej stronie jest racja, może trzeba pozwolić życiu płynąć. Poddać się nurtowi, z niego się czegoś nauczyć... Tylko w sobie znajdziesz to, czego szukasz Druga. Tylko w sobie. Nie ma tego ani za tobą, ani przed toba. Wyłącznie w tobie. Tak się staram żyć.
- Ludzie! Zróbcie coś z tą skretyniałą idiotką!
Gretchen, na bogów litość! Przestań! Zaraz zacznę krzyczeć głośniej. Opanuj się, pokaż ludziom, że masz coś do powiedzenia.
- Nie mam nic oprócz poszukiwania. Ciszy. Słów między słowami. Wypełniania niewypełnialnego. Nic prócz słów i nadziei, że ktokolwiek tam gdzieś, je odczyta.
Kolejny trzask drzwi zamknął kolejną rozmowę. Która trzasnęła?
Gretchen -- 16.11.2008 - 01:50