z wściekłością kopnął zardzewiałą puszkę po konserwach. Potoczyła się z brzękiem. Przez kretyńską, szczeniacką brawurę stracił swoją przepustkę do kantyny…
Marian
z wściekłością kopnął zardzewiałą puszkę po konserwach. Potoczyła się z brzękiem. Przez kretyńską, szczeniacką brawurę stracił swoją przepustkę do kantyny…
Docent Stopczyk -- 30.11.2008 - 18:36