Spotkali się dwaj psychoterapeuci – jeden behawiorysta, a drugi humanista. Humanista pyta:- No co tam u Ciebie?- Jakoś leci. Właśnie miałem ostatnią wizytę pacjenta, który moczył się w nocy.- No i co z nim?- No przestał się moczyć.- A wiesz, też niedawno miałem pacjenta z tym samym problemem.- No i co z nim?- No moczy się nadal, ale teraz jest z tego dumny.
Panie Marku,
Don Corleone, to burmistrz.
Spotkali się dwaj psychoterapeuci – jeden behawiorysta, a drugi humanista. Humanista pyta:- No co tam u Ciebie?- Jakoś leci. Właśnie miałem ostatnią wizytę pacjenta, który moczył się w nocy.- No i co z nim?- No przestał się moczyć.- A wiesz, też niedawno miałem pacjenta z tym samym problemem.- No i co z nim?- No moczy się nadal, ale teraz jest z tego dumny.
Pozdrawiam serdecznie Panie Marku :)
Andrzej F. Kleina -- 23.01.2009 - 09:33