Tym razem pod wskazanym adresem znalazłem i “Miesięcznik” i rzeczony felieton.
Trudno by mi przyszło nie zgodzić się z autorem, bo pamiętam, jakim zgrzytem zabrzmiały mi ostatnie, szeroko nagłaśniane wypowiedzi najsłynniejszego ułaskawionego RP.
Bardziej jednak uderzyło mnie coś innego.
Formuła miesięcznika.
Latem ubiegłego roku próbowałem zakonspirować z jednym z najzacniejszych tutejszych blogerów w celu stworzenia podobnej inicjatywy pod skrzydłami TXT. Myślałem wówczas o tygodniku, z redakcją, działem graficznym, a jakże i całym potencjałem intelektualnym Konfederatów jako źródłem materiałów.
Doszło tylko do wymiany list potencjalnych kandydatów do redakcji.
75 procent nazwisk się nam pokrywało, z Tobą włącznie.
Mój kandydat na Naczelnego był obecny na obu listach. Na tej drugiej – z dopiskiem “wątpię czy będzie chciał...”
Tyle wspomnień. Akcja zwiędła zanim się rozwinęła.
Może kiedyś wrócę do tego pomysłu, bo mam wrażenie, że pasuje do formuły TXT.
Udało się!
Tym razem pod wskazanym adresem znalazłem i “Miesięcznik” i rzeczony felieton.
Trudno by mi przyszło nie zgodzić się z autorem, bo pamiętam, jakim zgrzytem zabrzmiały mi ostatnie, szeroko nagłaśniane wypowiedzi najsłynniejszego ułaskawionego RP.
Bardziej jednak uderzyło mnie coś innego.
Formuła miesięcznika.
Latem ubiegłego roku próbowałem zakonspirować z jednym z najzacniejszych tutejszych blogerów w celu stworzenia podobnej inicjatywy pod skrzydłami TXT. Myślałem wówczas o tygodniku, z redakcją, działem graficznym, a jakże i całym potencjałem intelektualnym Konfederatów jako źródłem materiałów.
Doszło tylko do wymiany list potencjalnych kandydatów do redakcji.
75 procent nazwisk się nam pokrywało, z Tobą włącznie.
Mój kandydat na Naczelnego był obecny na obu listach. Na tej drugiej – z dopiskiem “wątpię czy będzie chciał...”
Tyle wspomnień. Akcja zwiędła zanim się rozwinęła.
Może kiedyś wrócę do tego pomysłu, bo mam wrażenie, że pasuje do formuły TXT.
A Tobie gratuluję i póki co, zazdroszczę...
merlot -- 23.01.2009 - 19:44