Czytał Pan Druvergera i Rokkana? J. S. Milla? Spotkał się Pan z pojęciem podział socjopolityczny? Wszystko się Panu miesza. Tylko parę przykładów
1. Pisze Pan “Jednomandatowe okręgi wyborcze są takim przypadkiem ordynacji większościowej, jak kaszanka przykładem szynki”. Pan wie co to znaczy system większościowy? Termin ten wprowadził Arend Lijphart i jow jest jak najbardziej przykładem ordynacji większościowej. Polecam np. Lijphart, A. (1994) Electoral Systems and Party Systems. Oxford: Oxford University Press.
2. “ A już szczytem manipulacji jest ronienie łez nad niereprezentowaniem części społeczeństwa w systemie dwupartyjnym. Takie stanowisko tkwi w jawnej sprzeczności z powyższą argumentacją o możliwości zdobycia mandatów przez mniejszości w systemie jednomandatowym. Należy się zdecydować co jest dobre a co złe, a nie odwracać kota ogonem zależnie od tego, jaki argument akurat się przytacza”. Nie stoi bo w jow chodzi o specyficzne mniejszości, które mają silne zregionalizowane poparcie jak Plaid Cymru w UK np.
3. “Mieszanie podziału kompetencji władzy oraz ordynacji wyborczej jest przykładem niekompetencji wysokiego lotu”. He, he , tak jakby system polityczny składał się z zupełnie odrębnych i autonomicznych części. Chodzi o to, jaki efekt przy danych relacjach między legislatywą a egzekutywą, przyniesienie zmiana systemu wyborczego. Na temat istnieje spora literatura….
4. “Należy się zdecydować czy powstanie systemu dwupartyjnego jest pożądane i mało prawdopodobne, czy niepożądane i prawie pewne” A dlaczego mam się decydować. Z tekstu jasno wynika, że: jest mało prawdopodobne w Polsce, a nawet gdbyby było prawdopodobne, to byłoby niepożądane
5. A najważniejsze: idzie o społeczne uwarunkowania system wyborczych i systemów partyjnych. Tego zwolennicy jow w ogóle nie biorą pod uwagę. Chyba, że się myle. Proszę mi w takim razie wskazać chętnie przeczytam analizę jow w kontekście podziałów socjopolitycznych w Polsce.
Rozumiem, że Pan za i przeciw przemyślał?
Czytał Pan Druvergera i Rokkana? J. S. Milla? Spotkał się Pan z pojęciem podział socjopolityczny? Wszystko się Panu miesza. Tylko parę przykładów
1. Pisze Pan “Jednomandatowe okręgi wyborcze są takim przypadkiem ordynacji większościowej, jak kaszanka przykładem szynki”. Pan wie co to znaczy system większościowy? Termin ten wprowadził Arend Lijphart i jow jest jak najbardziej przykładem ordynacji większościowej. Polecam np. Lijphart, A. (1994) Electoral Systems and Party Systems. Oxford: Oxford University Press.
2. “ A już szczytem manipulacji jest ronienie łez nad niereprezentowaniem części społeczeństwa w systemie dwupartyjnym. Takie stanowisko tkwi w jawnej sprzeczności z powyższą argumentacją o możliwości zdobycia mandatów przez mniejszości w systemie jednomandatowym. Należy się zdecydować co jest dobre a co złe, a nie odwracać kota ogonem zależnie od tego, jaki argument akurat się przytacza”. Nie stoi bo w jow chodzi o specyficzne mniejszości, które mają silne zregionalizowane poparcie jak Plaid Cymru w UK np.
3. “Mieszanie podziału kompetencji władzy oraz ordynacji wyborczej jest przykładem niekompetencji wysokiego lotu”. He, he , tak jakby system polityczny składał się z zupełnie odrębnych i autonomicznych części. Chodzi o to, jaki efekt przy danych relacjach między legislatywą a egzekutywą, przyniesienie zmiana systemu wyborczego. Na temat istnieje spora literatura….
4. “Należy się zdecydować czy powstanie systemu dwupartyjnego jest pożądane i mało prawdopodobne, czy niepożądane i prawie pewne” A dlaczego mam się decydować. Z tekstu jasno wynika, że: jest mało prawdopodobne w Polsce, a nawet gdbyby było prawdopodobne, to byłoby niepożądane
5. A najważniejsze: idzie o społeczne uwarunkowania system wyborczych i systemów partyjnych. Tego zwolennicy jow w ogóle nie biorą pod uwagę. Chyba, że się myle. Proszę mi w takim razie wskazać chętnie przeczytam analizę jow w kontekście podziałów socjopolitycznych w Polsce.
zoon politikon -- 19.02.2009 - 21:03