ale 63 pytania to mam wrażenie za dużo, zbyt nudne i de facto nic nie wynika z takiego wypełniania dla uczniów.
O Holocauście można uczyć mądrze: gadac, czytać, wziąć młodych do miejsc pamięci, gadać później o tym, jeśli jest możliwość zorganizować spotkanie z osobami, które były w obozach. (a jeszcze żyją takie).
Ze swojego doświadczenia i z obserwowania rekacji osób młodszych ode mnie (wiek od 15 lat wzwyż) wiem, że to wywołuje niesamowite wrażenie.
I że się dowiadują rzeczy, o których nie mają pojęcia.
Ankieta na kilkadziesiąt pytań spłaszcza ten temat i jeśli w dodatku zostawiona jest bez dyskusji, bez gadania, bez prowokowania uczniów do refleksji, myślenia itd, nie ma to większego sensu.
Lepsza by była rozmowa sensowna czy na języku polskim czy na historii czy na g. wychowawczej (jak wychowawca umie napocząć taki temat)
Ankieta sama w sobie niekoniecznie jest zła,
ale 63 pytania to mam wrażenie za dużo, zbyt nudne i de facto nic nie wynika z takiego wypełniania dla uczniów.
O Holocauście można uczyć mądrze: gadac, czytać, wziąć młodych do miejsc pamięci, gadać później o tym, jeśli jest możliwość zorganizować spotkanie z osobami, które były w obozach. (a jeszcze żyją takie).
Ze swojego doświadczenia i z obserwowania rekacji osób młodszych ode mnie (wiek od 15 lat wzwyż) wiem, że to wywołuje niesamowite wrażenie.
I że się dowiadują rzeczy, o których nie mają pojęcia.
Ankieta na kilkadziesiąt pytań spłaszcza ten temat i jeśli w dodatku zostawiona jest bez dyskusji, bez gadania, bez prowokowania uczniów do refleksji, myślenia itd, nie ma to większego sensu.
Lepsza by była rozmowa sensowna czy na języku polskim czy na historii czy na g. wychowawczej (jak wychowawca umie napocząć taki temat)
pzdr
grześ -- 22.02.2009 - 13:47