jak dla mnie zemsta prywatna pana dziennikarza z “Dziennika” plus rozczarowanie całej redakcji że nie udało im się pozyskać do pisania Kataryny.
Ogólnie żenująca sprawa w sumie.
pzdr
Dymitrze, o co tu chodzi, to naprawdę nie wie nikt:)
jak dla mnie zemsta prywatna pana dziennikarza z “Dziennika” plus rozczarowanie całej redakcji że nie udało im się pozyskać do pisania Kataryny.
Ogólnie żenująca sprawa w sumie.
pzdr
grześ (gość) -- 23.05.2009 - 22:31