Nic podobnego. Uważam jedynie, że zbyt łatwo – ZDECYDOWANIEZBYT ŁATWO – ktoś użył tego ich przywiązania do wartości wysyłając ich na pewna śmierć.
A ponadto – że zostali wychowani w takim samym duchu poniekąd, co japońscy kamikadze – którzy z równym a może nawet większym przywiązaniem do wpojonych im wartości wsiadali do latających bomb robiąc za mięso armatnie generałom, których ich los obchodził naprawdę niewiele albo jeszcze mniej. Ten duch bezrefleksyjnego nieomal poświęcenia ma w sobie coś z szaleństwa. Jestem święcie przekonany, że każdy z tych wspaniałych młodych ludzi zrobiłby znacznie więcej dla Polski, gdyby po prostu przeżył. A po tym, co się stało Sowieci wkroczyli w styczniu do miasta, któremu ton nadawał praski element drobnoprzestępczy a nie młoda inteligencja i do którego trzeba było sprowadzić setki tysięcy ludzi “z prowincji”, żeby je ze zniszczeń odbudować. W wyniku tego wszystkiego Warszawa całkowicie zmieniła swój charakter, co miało również swoje przełożenie na sytuację w całej Polsce.
@Dymitr
Nic podobnego. Uważam jedynie, że zbyt łatwo – ZDECYDOWANIE ZBYT ŁATWO – ktoś użył tego ich przywiązania do wartości wysyłając ich na pewna śmierć.
A ponadto – że zostali wychowani w takim samym duchu poniekąd, co japońscy kamikadze – którzy z równym a może nawet większym przywiązaniem do wpojonych im wartości wsiadali do latających bomb robiąc za mięso armatnie generałom, których ich los obchodził naprawdę niewiele albo jeszcze mniej. Ten duch bezrefleksyjnego nieomal poświęcenia ma w sobie coś z szaleństwa. Jestem święcie przekonany, że każdy z tych wspaniałych młodych ludzi zrobiłby znacznie więcej dla Polski, gdyby po prostu przeżył. A po tym, co się stało Sowieci wkroczyli w styczniu do miasta, któremu ton nadawał praski element drobnoprzestępczy a nie młoda inteligencja i do którego trzeba było sprowadzić setki tysięcy ludzi “z prowincji”, żeby je ze zniszczeń odbudować. W wyniku tego wszystkiego Warszawa całkowicie zmieniła swój charakter, co miało również swoje przełożenie na sytuację w całej Polsce.
Zbigniew P. Szczęsny -- 30.07.2009 - 09:43