Mój tekst jest mechanizmach skłaniających do robienia wszystkiego, co się chce poprzez zachętę “tak, możesz”.
W kwestii Kościoła oczywiście się zgadzam, ale nie jako agnostyk, tylko człowiek znający jego historię. Nie zmienia to faktu, że na osi problemu, o którym nadmieniłem stoi on po stronie “wolności do (czegoś)”, w przeciwieństwie do – również satanistycznej – “wolności od (czegoś)”.
Hm...
Mój tekst jest mechanizmach skłaniających do robienia wszystkiego, co się chce poprzez zachętę “tak, możesz”.
W kwestii Kościoła oczywiście się zgadzam, ale nie jako agnostyk, tylko człowiek znający jego historię. Nie zmienia to faktu, że na osi problemu, o którym nadmieniłem stoi on po stronie “wolności do (czegoś)”, w przeciwieństwie do – również satanistycznej – “wolności od (czegoś)”.
Foxx -- 24.09.2009 - 10:48