domek z ogródkiem jakoś mnie nie kusi… warszawski blok (bardzo porządny środkowy Gomułka, ocieplany, ściana narożna, a zatem widna kuchnia) i krakowska kamienica z lat 30-tych, oto moje lokale konspiracyjne. Kawałek ziemi jest mi raczej zbędny, ważne, że niczego nie muszę odśnieżać, walcząc w ten sposób z globalnym ociepleniem :)
No ja nie wiem,
domek z ogródkiem jakoś mnie nie kusi… warszawski blok (bardzo porządny środkowy Gomułka, ocieplany, ściana narożna, a zatem widna kuchnia) i krakowska kamienica z lat 30-tych, oto moje lokale konspiracyjne. Kawałek ziemi jest mi raczej zbędny, ważne, że niczego nie muszę odśnieżać, walcząc w ten sposób z globalnym ociepleniem :)