ja jako ten anarchista programowej antypolityczności nie lubię:), acz mam wrażenie, że na TXT ta anty a raczej trochę apolityczność nie była i nie jest programowa tylko raczej spontaniczna i oddolna i to mi całkiem pasuje, acz czasem i jako człek w bojch publicystycznych netowych doświadczony odczuwam brak polityki i dyskusji ostrej na tematy aktualne.
No ale jak wiadomo ja jestem wieczny malkontent:)
“Co więcej, za całkiem absurdalne mam upychanie personalne jakiegokolwiek blogera do szufladki poważnie i/lub luzacko. Nie ma czegoś takiego, to są złudzenia myślowe, sztuczne problemy, wirtualna rzeczywistość. To co jest, to szeroka tematyka, szerokie pole do blogerskiej aktywności. Ten sam bloger może dziś napisać zaangażowany tekst o Trójce albo burdelu politycznym w Sejmie, a jutro nadać subiektywny koncert jutubkowy albo wyrecytować wiersz napisany 20 lat temu. Nie ma tu żadnych opozycyjnych wizji/koncepcji blogowania. Jest blogowanie.”
Ja się w pełni zgadzam acz wyczułem jakieś takie napięcie w powietrzu, nie wypowiadane zbyt głośno i postanowiłem o tym napisać.
Serg,
ja jako ten anarchista programowej antypolityczności nie lubię:), acz mam wrażenie, że na TXT ta anty a raczej trochę apolityczność nie była i nie jest programowa tylko raczej spontaniczna i oddolna i to mi całkiem pasuje, acz czasem i jako człek w bojch publicystycznych netowych doświadczony odczuwam brak polityki i dyskusji ostrej na tematy aktualne.
No ale jak wiadomo ja jestem wieczny malkontent:)
“Co więcej, za całkiem absurdalne mam upychanie personalne jakiegokolwiek blogera do szufladki poważnie i/lub luzacko. Nie ma czegoś takiego, to są złudzenia myślowe, sztuczne problemy, wirtualna rzeczywistość. To co jest, to szeroka tematyka, szerokie pole do blogerskiej aktywności. Ten sam bloger może dziś napisać zaangażowany tekst o Trójce albo burdelu politycznym w Sejmie, a jutro nadać subiektywny koncert jutubkowy albo wyrecytować wiersz napisany 20 lat temu. Nie ma tu żadnych opozycyjnych wizji/koncepcji blogowania. Jest blogowanie.”
Ja się w pełni zgadzam acz wyczułem jakieś takie napięcie w powietrzu, nie wypowiadane zbyt głośno i postanowiłem o tym napisać.
I co ty z tym pan?
grześ -- 04.03.2010 - 13:21