Co do słuchowisk – sama forma jakoś mi nie leży. Z Wolskiego jednak nie zapomnę sceny, gdy agent Piekła próbuje uwieść niewinne dziewczę, napięcie rośnie wraz opadającymi kolejnymi częściami garderoby… a po odrzuceniu części, która zwykle spada ostatnia, jego oczom ukazuje się idealnie gładka powierzchnia, bez opcji z jakąkolwiek “ingerencją”, jak na marmurowym pomniku i okrzyk zszokowanego niedoszłego deprawatora: “O kurwa! Anioł!” :)
Dziękuję za "brawa"
Miło.
Co do słuchowisk – sama forma jakoś mi nie leży. Z Wolskiego jednak nie zapomnę sceny, gdy agent Piekła próbuje uwieść niewinne dziewczę, napięcie rośnie wraz opadającymi kolejnymi częściami garderoby… a po odrzuceniu części, która zwykle spada ostatnia, jego oczom ukazuje się idealnie gładka powierzchnia, bez opcji z jakąkolwiek “ingerencją”, jak na marmurowym pomniku i okrzyk zszokowanego niedoszłego deprawatora: “O kurwa! Anioł!” :)
PS W sumie pasuje jakoś do tamtej dyskusji ;)
Foxx -- 01.02.2012 - 10:41