z „całokształtem poruszanych w notce tematów” może niewiele, za to z „całokształtem” komentarzy osobliwie ma.
Zauważ; zaraz po wyrażeniu mojego entuzjazmu, moja szczera – wyzbyta fałszywej skromności osoba – stała się głównym bohaterem komentarzy. Oczywiście ze szkodą dla meritum…
Z pewnością zdajesz sobie sprawę, że moje możliwości nie są ograniczone tym przemiłym misiaczkiem. Podobnie, jak Ty mógłbym służyć jakąś ucieszną parafrazą.
Dajmy na to taką;
Urząd Służby Polsce, Warszawa, ul. Rakowiecka
Inkwizytor: Synu, kanon nakazuje aplikowanie ołowiu w potylicę w wirydarzu!
Gdybyś trzymał się reguł, to mózg tego nieszczęsnego Marcina nie zabrudziłby tak paskudnie portretu naszego umiłowanego Ojca Świętego…
Naczelnik: Ekscelencja wybaczy i raczy zwrócić uwagę, że to ścierwo zapaskudziło jedynie trzewiki błogosławionego. A te i tak są czerwone…o… wystarczy tylko psiknąć Mr Muscle’m… przetrzeć i … proszę… jest cacy!
Mógłbym, ale zdaje sobie sprawę, że zabiłoby to subtelność paraleli zastosowanej przez autorkę.
Całkowicie wystarczy mniej nachalne akcentowanie patronów groteskowo-zbrodniczego reżimu; pani Anny Walentynowicz oraz papieża Jana Pawła II.
Pozdrawiam serdecznie
Ps,
Tak się złożyło, że tam gdzie pracuję jestem „przełożonym”.
Toteż oświadczam; zapodałem tego słodkiego misia z pełną świadomością własnych dokonań. Tudzież potwierdzam, że w pracy jestem chwalony.
Magio,
z „całokształtem poruszanych w notce tematów” może niewiele, za to z „całokształtem” komentarzy osobliwie ma.
Zauważ; zaraz po wyrażeniu mojego entuzjazmu, moja szczera – wyzbyta fałszywej skromności osoba – stała się głównym bohaterem komentarzy. Oczywiście ze szkodą dla meritum…
Z pewnością zdajesz sobie sprawę, że moje możliwości nie są ograniczone tym przemiłym misiaczkiem. Podobnie, jak Ty mógłbym służyć jakąś ucieszną parafrazą.
Dajmy na to taką;
Urząd Służby Polsce, Warszawa, ul. Rakowiecka
Inkwizytor: Synu, kanon nakazuje aplikowanie ołowiu w potylicę w wirydarzu!
Gdybyś trzymał się reguł, to mózg tego nieszczęsnego Marcina nie zabrudziłby tak paskudnie portretu naszego umiłowanego Ojca Świętego…
Naczelnik: Ekscelencja wybaczy i raczy zwrócić uwagę, że to ścierwo zapaskudziło jedynie trzewiki błogosławionego. A te i tak są czerwone…o… wystarczy tylko psiknąć Mr Muscle’m… przetrzeć i … proszę… jest cacy!
Mógłbym, ale zdaje sobie sprawę, że zabiłoby to subtelność paraleli zastosowanej przez autorkę.
Całkowicie wystarczy mniej nachalne akcentowanie patronów groteskowo-zbrodniczego reżimu; pani Anny Walentynowicz oraz papieża Jana Pawła II.
Pozdrawiam serdecznie
Ps,
Tak się złożyło, że tam gdzie pracuję jestem „przełożonym”.
Toteż oświadczam; zapodałem tego słodkiego misia z pełną świadomością własnych dokonań. Tudzież potwierdzam, że w pracy jestem chwalony.
Dobranoc
yassa -- 27.02.2012 - 01:43