kupaż (sprawdziłem w sieci) przyjemny i dobrze ułożony. Ale ja francuskich w ogólności nie piję.
Poza Alzackimi, ale to tylko dlatego, że jestem za powrotem Alzacji do Macierzy.
Żadnych skąd inąd wziętych win francuskich u mnie Pan nie znajdziesz. Przykro mi.
Ja taki jestem antyfrancuski, że mnie do Francji trudniej wycągnąć, niż do Krakowa. Raz się udało pod pretekstem Disneylandu (yes!), a następny raz to podobno ma być w te wakacje.
Panie Merlocie,
kupaż (sprawdziłem w sieci) przyjemny i dobrze ułożony. Ale ja francuskich w ogólności nie piję.
Poza Alzackimi, ale to tylko dlatego, że jestem za powrotem Alzacji do Macierzy.
Żadnych skąd inąd wziętych win francuskich u mnie Pan nie znajdziesz. Przykro mi.
Ja taki jestem antyfrancuski, że mnie do Francji trudniej wycągnąć, niż do Krakowa. Raz się udało pod pretekstem Disneylandu (yes!), a następny raz to podobno ma być w te wakacje.
Niby to tylko traznzyt, ale boję się tego bardzo.
yayco -- 30.03.2008 - 19:29