W jednym z zakątków placyku w małym włoskim miasteczku grupa mężczyzn grała w kule. Z paru domów wyszło kilka grubych kobiet otoczonych rozbrykanymi dziećmi i powoli, witając się i głośno rozmawiając zmierzały w stronę wąskich, stromych ulicznych schodów, o szerokich stopniach, ocienionych przylegającą do nich kamieniczką. Nie zwracały uwagi na mężczyzn, których ich pojawienie się, jakby zelektryzowało. Przestali grać i w wyczuwalnym napięciu na coś czekali, nerwowo drobiąc w miejscu. Kobiety miały ze soba koszyki, z których wyjęły i rospostarły na schodkach serwety a na nich ustawiały pieczołowicie jedzenie i butelki, dzbanki z napojami – nawoływały dzieci, dawaly im jakieś porcje jedzenia. Dzieci odbiegły w dół jakiejś uliczki przekrzykując się melodyjnie. Mężczyźni coraz bardziej nerwowo zerkali zza ramienia w stronę kobiet. One nadal nie zwracając na nic uwagi, zajęte rozmową ze sobą, rozsiadały się wygodnie, moszcząc grube pośadki na stopniach i podpierając się się szeroko rozstawionymi nogami – częstowały się wzajemnie. I wtedy męzczyźni odwrócili się w ich stronę i zamarli w bezruchu. Spod przykrótkich ciemnych spódnic bielały w cieniu tłuste uda. Żadna z kobiet nie miała na sobie…
Mogą być schodki!
W jednym z zakątków placyku w małym włoskim miasteczku grupa mężczyzn grała w kule. Z paru domów wyszło kilka grubych kobiet otoczonych rozbrykanymi dziećmi i powoli, witając się i głośno rozmawiając zmierzały w stronę wąskich, stromych ulicznych schodów, o szerokich stopniach, ocienionych przylegającą do nich kamieniczką. Nie zwracały uwagi na mężczyzn, których ich pojawienie się, jakby zelektryzowało. Przestali grać i w wyczuwalnym napięciu na coś czekali, nerwowo drobiąc w miejscu. Kobiety miały ze soba koszyki, z których wyjęły i rospostarły na schodkach serwety a na nich ustawiały pieczołowicie jedzenie i butelki, dzbanki z napojami – nawoływały dzieci, dawaly im jakieś porcje jedzenia. Dzieci odbiegły w dół jakiejś uliczki przekrzykując się melodyjnie. Mężczyźni coraz bardziej nerwowo zerkali zza ramienia w stronę kobiet. One nadal nie zwracając na nic uwagi, zajęte rozmową ze sobą, rozsiadały się wygodnie, moszcząc grube pośadki na stopniach i podpierając się się szeroko rozstawionymi nogami – częstowały się wzajemnie. I wtedy męzczyźni odwrócili się w ich stronę i zamarli w bezruchu. Spod przykrótkich ciemnych spódnic bielały w cieniu tłuste uda. Żadna z kobiet nie miała na sobie…
Jak widzisz merlocie – mogą byc schodki!
RRK -- 19.04.2008 - 23:38