Może odniosę się do końcowego akapitu. Pamiętam wiele postów w których świadomie pisałem pewne kwestie nie doszczegółowiając ich – tzn. dla mnie jasnych kwestii ale myśląc o czytelniku miałem refleksję, że można się przyczepić do braku jednoznaczności.
Ten bram niejednoznaczności nie wynika z chęci manipulacji ale z tego, że nie można wszystkiego napisać w 1 wpisie gdyż byłby zbyt dlugi. A zawsze można “pod kreską” w dyskusji uszczegółowić dany akapit.
Mój ostatni wpis – rzeczywiście ma za zadanie skłonić do refleksji – tak jak mnie samego skłonił do refleksji. Więc jest podzieleniem się swoim zdziwieniem, że w przypadku premiera – takie wyznanie dotyczące palenia trawki w świetle procedur bezpieczeństwa nie jest błahostką i dosyć łatwo można sprawdzić rzetelność premiera sprawdzając ankietę.
Takie sprawdzenie na pewno rzuciłoby nowe światło na udzielony wywiad w Newsweeku i spowodowałoby wyjaśnienie niedomówień i pozbawiłoby domysłów.
p.s.
Ponieważ każde słowo nie jest bezwartościowe więc, Pana uwagi jak i innych odnoszące się do pisowni spróbuję wziąźć sobie do serca i w miarę możliwości czasowych dokładać więcej staranności – zwłaszcza w godzinach pracy.
Lorenzo
Dziękuję za wpis.
Może odniosę się do końcowego akapitu. Pamiętam wiele postów w których świadomie pisałem pewne kwestie nie doszczegółowiając ich – tzn. dla mnie jasnych kwestii ale myśląc o czytelniku miałem refleksję, że można się przyczepić do braku jednoznaczności.
Ten bram niejednoznaczności nie wynika z chęci manipulacji ale z tego, że nie można wszystkiego napisać w 1 wpisie gdyż byłby zbyt dlugi. A zawsze można “pod kreską” w dyskusji uszczegółowić dany akapit.
Mój ostatni wpis – rzeczywiście ma za zadanie skłonić do refleksji – tak jak mnie samego skłonił do refleksji. Więc jest podzieleniem się swoim zdziwieniem, że w przypadku premiera – takie wyznanie dotyczące palenia trawki w świetle procedur bezpieczeństwa nie jest błahostką i dosyć łatwo można sprawdzić rzetelność premiera sprawdzając ankietę.
Takie sprawdzenie na pewno rzuciłoby nowe światło na udzielony wywiad w Newsweeku i spowodowałoby wyjaśnienie niedomówień i pozbawiłoby domysłów.
p.s.
Ponieważ każde słowo nie jest bezwartościowe więc, Pana uwagi jak i innych odnoszące się do pisowni spróbuję wziąźć sobie do serca i w miarę możliwości czasowych dokładać więcej staranności – zwłaszcza w godzinach pracy.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 15.05.2008 - 09:34“Kto pyta nie błądzi…”