Ja do Pana w sprawie tai-chi, bo co do reszty to się generalnie zgadzam.
Osobiście uważam, że do tai-chi trzeba mieć jaja. Znaczy te symboliczne, przenośne, alegoryczne.
Do tai-chi trzeba umieć się skupić, skoncentrować, mieć świadomość każdego dosłownie ruchu. Słowo świadomość jest tu BARDZO ważne. Tai-chi mnie skonfrontowało z własną niecierpliwością, z popędzaniem czasu.
Tai-chi to sztuka walki. Walki, że powtórzę.
A wie Pan, że Kung-fu to niejako “szybka wersja” tai-chi?
Panie Merlot
Ja do Pana w sprawie tai-chi, bo co do reszty to się generalnie zgadzam.
Osobiście uważam, że do tai-chi trzeba mieć jaja. Znaczy te symboliczne, przenośne, alegoryczne.
Do tai-chi trzeba umieć się skupić, skoncentrować, mieć świadomość każdego dosłownie ruchu. Słowo świadomość jest tu BARDZO ważne. Tai-chi mnie skonfrontowało z własną niecierpliwością, z popędzaniem czasu.
Tai-chi to sztuka walki. Walki, że powtórzę.
A wie Pan, że Kung-fu to niejako “szybka wersja” tai-chi?
A to dla Pana, Panie Merlot :)
Gretchen -- 08.07.2008 - 21:51